Na pierwszy ogień pójdzie dużo lepsza część zestawu, czyli rozgrzewający zimowy peeling do rąk z papryczką Cayenne i solą morską. Czy taki produkt jest potrzebny? Wydaje mi się, że równie dobrze sprawdzi się korund czy peeling do ciała, no ale... Skoro można, to czemu nie spróbować :)
Peeling zamknięty jest w małym, 50ml zakręcanym, plastikowym słoiczku - wygląda estetycznie, nie mam zastrzeżeń. Konsystencja jest dość gęsta, ale na pewno nie jest to typowo cukrowy, suchy peeling. Ma w sobie małe drobinki, które się dość szybko rozpuszczają. Zatopione są w dobrze natłuszczającej skórę papce o przyjemnym, ciepłym zapachu. Jeśli Wasze dłonie nie są delikatne czy podrażnione, możecie używać peelingu na sucho - u mnie ta forma sprawdza się lepiej. Po spłukaniu resztek kosmetyku skóra jest delikatna i natłuszczona, delikatnie pachnie i odczuwalny jest subtelny efekt rozgrzewający. Chętnie wracam do tego produktu i szkoda, że nie widuję go już w drogeriach.
W kwestii rozgrzewającego kremu z bawełną norweską i imbirem niestety nie mogę powiedzieć za wiele... Już po pierwszym użyciu mocno podrażnił mi skórę i sięgam po niego rzadko. Ładnie pachnie imbirem, dość szybko się wchłania i zostawia skórę nawilżoną. Niestety, po użyciu na skórze miejscowo pojawiają się czerwone plamy, podrażnione wcześniej miejsca pieką... Efekt rozgrzewający do najprzyjemniejszych nie należy. Pewnie zużyję go do stóp... A szkoda, bo zapach przypomina mi imbirową serią świąteczną The Body Shop :)
Biorąc pod uwagę, że zestaw kosztował 10zł nie uważam tego za wielką stratę - byłabym w stanie zapłacić tyle za peeling do rąk, więc uznam krem za wypadek przy pracy :)
Używanie kosmetyków z Czterech Pór Roku? A może znacie powyższy zestaw?
pozdrawiam, A
szkoda, że z tym kremem taki "incydent" :/
OdpowiedzUsuńno szkoda, ale podobno trzeba pocałować wiele żab, żeby znaleźć księcia :D
UsuńJa mam tylko jeden peeling do rąk i jest średni, nie ma takich efektów jak po tym z Twojej recenzji. Szkoda.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że krem okazał się lekkim bublem :(
ja chyba mimo wszystko nie będę szukać kolejnego peelingu do rąk :) wystarczający jest ten do ciała :)
UsuńSzkoda że Ciebie kremik podrażnił. Szczerze mówiąc jeszcze nic mi się takiego nie przytrafiło, więc tym bardziej mnie szokuje. Imbir brzmi super i z chęcią bym używała takiego kosmetyku, tylko nigdzie ich nie widziałam. Szkoda że rodzime marki są tak trudno dostępne i mało popularne.
OdpowiedzUsuńbtw wkradł Ci się błąd w tekście na końcu "imbitową serią świąteczną The Body Shop :)"
haha dzięki za poprawkę :D mi też pierwszy raz zdarzyło się podrażnienie po kremie do rąk i szczerze mówiąc mocno się zdziwiłam. miałam wcześniej kremy tej firmy, ale nic takiego się nie działo. może to ten efekt rozgrzewający tak podziałał :)
UsuńSzukałam tych zestawów w Tesco, niestety już nie ma.
OdpowiedzUsuńu mnie też pojawiły się na chwilę w Naturze i zniknęły... może producent wpadnie na to, że peeling mógłby być dostępny w sprzedaży poza zestawem :)
UsuńNigdzie nie widziałam tych produktów..
OdpowiedzUsuńAle już czuję, że peeling by mnie uczulił :(
mnie na szczęście nie uczulił - podrażnienie po kremie wystarczy ;)
UsuńMiałam kiedyś krem do rąk z zimowej serii Czterech Pór Roku o zapachu żurawiny. Działania nie miak jakiegoś super, ale pięknie pachniał ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam okazję używać wersji żurawinowej :) krem dość przeciętny, ale fakt - pachniał przyjemnie :)
UsuńMiałam kiedyś krem do rąk z zimowej serii Czterech Pór Roku o zapachu żurawiny. Działania nie miak jakiegoś super, ale pięknie pachniał ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem do rąk ale nie lubiłam go za bardzo
OdpowiedzUsuńja też się z nim nie polubiłam... został karnie usunięty z mojego kosmetycznego zbioru :D
UsuńMam ten duet i peeling jest zdecydowanie jego lepszą połową ;) Krem mogę zaliczyć do średniaków, nie jest zły, aczkolwiek szału nie robi.
OdpowiedzUsuńgdyby nie podrażnienie po kremie, to biorąc pod uwagę zapach i działanie, byłabym z niego zadowolona :)
Usuńpeeling mnie zaciekawił:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach z imbiry ale szkoda że pojawiły się podrażnienia.
OdpowiedzUsuńja również bardzo lubię imbir w kosmetykach, ale chyba podaruję sobie efekt rozgrzewający :D
UsuńSzkoda, że krem się nie sprawdził.. ale peeling interesujący :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam balsam do ciała i krem do rąk z tej firmy (zwykły). Szkoda, że imbirowy ma takie nieciekawe skutki uboczne ;)
OdpowiedzUsuńja też miałam inne kremy glicerynowe do rąk tej marki i byłam z nich zadowolona :)
UsuńSzkoda, że ten krem się nie nie sprawdził, bo chętnie bym wypróbowała ten zestaw ze względu na zapach, ale chyba jednak wolę nie ryzykować :/
OdpowiedzUsuńja też już nie ryzykuję - peeling używam, ale krem poszedł w odstawkę ;)
Usuńnawet nie słyszałam wcześniej o tym zestawie.. :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za rozgrzewającym efektem, a na dłoniach to sobie go chyba nawet nie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuńja też już nie będę szukać podobnych atrakcji w kremach do rąk :)
UsuńJa ten krem uwielbiam, to mój ulubiony i niezastąpiony krem do rąk. W ogóle nie czuję efektu rozgrzewania, nigdy nie doznałam podrażnienia ani innych skutków ubocznych tego typu. Pieczenie pojawia się tylko gdy dostanie się do jakiegoś skaleczenia.
OdpowiedzUsuńWiem, że opinie o nim są różne, jednak ja jestem bardzo zadowolona :)
dobrze, że u Ciebie się sprawdza :) ja będę szukać idealnego kremy dalej :)
Usuńbardzo je lubię !:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sprawdziłabym jak działa ten peeling :)
OdpowiedzUsuń