Witam po raz pierwszy w nowym roku! Mam nadzieję, że jeszcze ciepłe wspomnienia sylwestrowych zabaw pozytywnie nakręcają Was do działania, a praca nad noworocznymi postanowieniami wre :) Dziś chciałam przedstawić Wam kosmetyk, który spotkał się ze sporym zainteresowaniem, czyli łagodny żel do mycia twarzy przeznaczony do skory tłustej Himalaya Herbals


Kosmetyk zamknięty jest w dość miękkiej, plastikowej tubie postawionej na szczelnym korku, co pozwala nam zużyć produkt do samego końca. Opakowanie jest estetyczne, nawet papierowa naklejka w języku polskim wytrzymała w dość dobrym, a przynajmniej czytelnym stanie :) Z firmą nie mam za dużo wspólnego - słyszałam o kilku produktach, ale nawet nie widziałam ich stacjonarnie. Podobno znaleźć je możemy w Super Pharm, ja swój żel kupiłam w aptece Dbam o zdrowie i kosztował mnie 17zł za 150ml. O swoim produkcie producent mówi tyle:


Z wszystkim, co znajdziecie powyżej mogę się zgodzić - żel myje, odświeża i oczyszcza skórę. Po użyciu cera jest czysta, pozbawiona nadmiaru sebum, ale na pewno nie przesuszona czy ściągnięta, nawet przy używaniu dwa razy dziennie. Po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam ujędrnienia, więc to raczej można włożyć między bajki. Niestety, mimo tylu zalet ten żel nie przypadł mi do gustu. Dlaczego? Bo wszystko co robi, robi bardzo powierzchownie. Nie ma mowy o tym, żeby żel w jakikolwiek sposób walczył z zaskórnikami czy niedoskonałościami, które przy skórze tłustej i mieszanej są nagminne. Nie zmyjecie nim również makijażu. Stosowany samodzielnie, jak i z gąbką peelingującą Calypso dawał podobne efekty. Gdyby moja skóra nie była problematyczna pewnie przypadłby mi do gustu... Niestety. Pod koniec opakowania pojawiły się zmiany trądzikowe na żuchwie, które sygnalizują u mnie potrzebę zmianę pielęgnacji na bardziej oczyszczającą. To już zupełnie zdyskwalifikowało żel Himalaya. Składu nie jestem w stanie przeanalizować, więc załączam jedynie zdjęcie:


W kwestii wydajności było ok, chociaż żel do najwydajniejszych nie należy. Prawie w ogóle się nie pieni, jest gęsty i najlepiej wypadał w towarzystwie gąbki. Jak widzicie zatopione są w nim drobinki, które są praktycznie niewyczuwalne, więc z pewnością nie mają działania wygładzającego. Zapach jest świeży, wyczuwalna jest w nim delikatnie cytryna i jakaś ziołowa nuta. Dla mnie był to bardzo przyjemny, delikatny zapach. 


Podsumowując :) Gdyby moja skóra nie potrzebowała porządnego, dogłębnego oczyszczenia, na pewno żel wróciłby na półkę. Póki co zaczynam przygodę z serią Pharmaceris i doleczam zmiany trądzikowe, które pojawiły się podczas używania tego delikatnego kosmetyku. Po kosmetyki Himalaya do twarz na razie sięgać nie będę, ale może znacie coś godnego uwagi? Miałyście okazję używać powyższego żelu?

pozdrawiam, A


42 Comments

  1. Ja niestety potrzebuję porządnego oczyszczania więc żel raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że dobrze spisałby się przy porannej pielęgnacji :) ale po całym dniu zbierania zanieczyszczeń skóra potrzebuje czegoś mocniejszego :)

      Usuń
  2. U mnie w grę wchodzi tylko porządne oczyszczenie, ale kto wie, może któregoś dnia się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobry żel kiedy nasza skóra jest w dobrym stanie lub wymaga delikatniejszego traktowania :)

      Usuń
  3. Chyba zazwyczaj takie produkty przeznaczone do skóry tłustej mają ziołowe zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba również kwestia tego, ile producent doda zapachowej chemii od siebie :)

      Usuń
  4. Ja też potrzebuję oczyszczenia. Może nie mam aż tak bardzo problematycznej cery, ale kiedy używam złego produktu również sygnalizuje zmianę na coś mocniejszego. Myślę o mydle w płynie z Clinique :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie mydło niestety okazało się za mocne, moja skóra była bardzo przesuszona przy regularnym myciu :) jestem ciekawa, jak sprawdzi się u mnie na dłużej żel z Pharmaceris.

      Usuń
  5. Szkoda, że okazał się niewystarczający...
    Jesli szukasz mocnego oczyszczenia, mogę polecić Ci żel Effaclar, u mnie świetnie się spisywał przez kilka lat, kiedy walczyłam z mocnymi niedoskonałościami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam żel Effaclar i całkiem dobrze go wspominam, chociaż lepiej spisał się u mnie Cleanance z Avene :)

      Usuń
  6. Ja potrzebuję konkretnego oczyszczenia. ponieważ takie delikatne żele się u mnie nie sprawdzają :/ Zazwyczaj sięgam po żele Garniera ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie niestety Garnier i większość drogeryjnych kosmetyków przeznaczonych do mojej skóry - solidnie przesusza...

      Usuń
  7. chętnie bym go wypróbowała do porannego przemywania twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że w tej formie sprawdziłby się idealnie :)

      Usuń
  8. Nie wiedziałam, że ta firma ma żel do mycia twarzy, w sklepie spotkałam tylko pastę. Mimo tych wad i tak chętnie bym go wypróbowała na sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie sięgnęłam po pastę i jestem bardzo ciekawa jej działania :) Himalaya ma bardzo dużo produktów do twarzy i nie tylko, z dostępnością jest jednak u nas słabo.

      Usuń
  9. Nie jestem fanką żeli do twarzy, zawsze uważam że mam za mało czasu na używanie takich specyfików. Ale brzmi obiecująco :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chyba nie umiałabym oczyszczać twarzy czymś innym - używam ich już tyle lat, że to zwyczajnie weszło mi w nawyk :)

      Usuń
  10. Szkoda, ze tak niedoczyszcza jak powinien :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no miał być łagodny, ale niestety jest aż ZA :(

      Usuń
  11. Ja zwykle zmywam podkład żelem do mycia twarzy, więc ten by się u mnie nie sprawdził..

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią bym spróbowała, apteki DOZ często mają fajne promocje na takie produkty ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, ogromny plus dla DOZ za promocje :) zamawiałam żel i miał kosztować ponad 20zł, a przy odbiorze czekała mnie miła niespodzianka :)

      Usuń
  13. Ja widziałam kosmetyki Himalaya w Grudziądzu w Realu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chociaż mieszkam niedaleko, zupełnie mi do niego nie po drodze :D ale może kiedyś się wybiorę - dzięki za info :)

      Usuń
    2. Proszę bardzo :) Latem lubię jeździć do niego rowerem :D

      Usuń
  14. byłby dla mnie idealny, delikatny do tłustej cery ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to się faktycznie rzadko zdarza :) zazwyczaj żele do cery tłustej są mocne i przesuszają skórę - tutaj tego z pewnością nie musisz się obawiać :) chociaż kto wie, każda skóra reaguje inaczej.

      Usuń
  15. Być może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie spotkałam się z nim wczesniej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja w dalszym ciągu szukam tego idealnego żelu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie trzymam kciuki, bo to trudne zadanie :) sama też nie znalazłam jeszcze ideału... na szczęście rynek kosmetyczny jest tak bogaty, że mamy w czym wybierać :D

      Usuń
  18. Nie miałam tego żelu ani innych kosmetyków z tej firmy. Szkoda, że nie oczyszcza zbyt dobrze, dogłębnie, ale mam nadzieję że Pharmaceris przywróci Twoją cerę do normalności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po kilku dniach używania żelu Pharmaceris zmiany trądzikowe ustąpiły, więc jest dobrze :)

      Usuń
  19. Szkoda, że dla Ciebie okazał się być zbyt słaby. Dla mojej suchawej zimą cery pewnie byłby za to za mocny ;) Ostatnio zamiast żeli preferuje kremy, podoba mi się ich aksamitna konsystencja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie za taką kremową konsystencją nie przepadam - nie czuję odświeżenia, moja skóra chwyta z takich produktów wszystko, co mogłoby ją zapchać :(

      Usuń
  20. Nie spotkałam go jeszcze nigdzie :[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno kosmetyki Himalaya można spotkać w Realu, no i polecam szukać w aptekach DOZ :)

      Usuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.