Już dawno zastanawiałam się nad serią książkowo-filmową i chyba przyszedł odpowiedni czas. Jestem świeżo po premierowym seansie filmu "Pod Mocnym Aniołem" w reżyserii Wojtka Smarzowskiego ("Drogówka", "Dom zły") i od razu po nim skierowałam swoje kroki do księgarni po książkę Jerzego Pilcha o tym samym tytule. Oryginalną twórczość obu Panów bardzo sobie cenię i mam nadzieję jeszcze o niej napisać.
Film przedstawia historię Jerzego - alkoholika i pisarza, który właśnie uwierzył, że może przestać pić. Zakochuje się w młodej dziewczynie, a uczucie do niej ma mu w tym pomóc. Niestety, szybko jego postanowienie rozbija się o alkoholową rzeczywistość. Obserwujemy upodlenie i stadium upadku człowieka, który jest bezsilny wobec wódki. Bezsilność w tym wypadku jest bardzo kontrowersyjna, bo przecież chcieć to móc, a życie stawia przed nami różne wyzwania. Osobiście nie staje po żadnej ze stron, ale zachęcam Was do obejrzenia tego obrazu. Jest to jeden z filmów, po którym nawet takie gaduły jak ja, wychodzą z seansu w ciszy :)
Oprócz genialnej, głównej roli Roberta Więckiewicza, mamy okazję poznać kilka alkoholowych historii w wykonaniu Jacka Braciaka, Kingi Preis, Arkadiusza Jakubiaka czy Mariana Dziędziela. Pieczę nad tą wesołą, zataczającą się gromadką, sprawuje Doktor Granada (Andrzej Grabowski) i terapeutka Katarzyna (Izabela Kuna).
Jeżeli znacie filmy Wojtka Smarzowskiego wiecie, że należy spodziewać się brutalnych, pełnych fizjologii scen, pokazujących aż nazbyt dokładnie otaczającą nas rzeczywistość. Nie wszystko w filmie grało i tańczyło, jak chociażby postać Adama Woronowicza, ale film z pewnością jest warty uwagi.
Zostawię sobie jeszcze miejsce na napisanie czegoś o książce, której jestem równie ciekawa.
Film ma u mnie 4,5/5 możliwych punktów :)
Wybieracie się do kina, a może jesteście już po? Czekam na Wasze komentarze :)
pozdrawiam, A
PS. A tak wygląda mój stosik na najbliższy czas, plus oczywiście dzisiejszy zakup.
Mam ochotę obejrzeć ten film ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bardzo tym filmem, muszę koniecznie zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńTo film dla mojego Męża ;) uwielbia tego reżysera i taki typ filmów.
OdpowiedzUsuńw takim razie życzę Mężowi udanego seansu!
UsuńJestem bardzo ciekawa, jak wypadł ten film :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem nieźle, chociaż jeśli ktoś oprze się na zwiastunie - mocno się rozczaruje w czasie seansu :)
Usuńw wolnym czasie obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńMam chęć na ten film :) Fajny stosik !
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńWybieram się na ten film, ale niestety póki co nie mam czasu. Mam nadzieję, że zdążę zanim przestanie lecieć w kinie ;)
OdpowiedzUsuńwczoraj była premiera dopiero, na pewno zdążysz :)
UsuńMam ochotę obejrzeć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
również pozdrawiam i zachęcam do oglądania :)
UsuńZa twórczością Pilcha nie przepadam.
OdpowiedzUsuńKsiążkę pewnie przeczytam, chociażby po to, żeby porównać tekst i ekran.
ja wczoraj zaczęłam książkę i bardzo lubię styl Pilcha :) porównania jeszcze nie mam, ale mam nadzieję, że książka będzie uzupełnieniem filmu.
UsuńTeż myślałam o rozpoczęciu kulturalnego cyklu notek :) Za Smarzowskim nie przepadam, ale też się zabieram za przeczytanie "Dziennika" Pilcha i już od dawna planuję zakup dzienników Susan Sontag.
OdpowiedzUsuńdzienniki SS są dość ciężkie do czytania, bo tekst jest nieregularny no i sama autorka jest dość niezwykła :)
UsuńLubię filmy Smarzowskiego chociaż rzeczywiście nie każdy odnajdzie się w takiej stylistyce. Wypatrzyłam na Twoim książkowym stosiku Wielkiego Gatsbiego. Przeczytałam książkę i obejrzałam film. Zdecydowanie wolę film chociaz był tak przerysowanie bajkowy, że aż w oczy raziło :P
OdpowiedzUsuńsłyszałam już podobne opinie i dlatego jestem ciekawa książki :) mam nadzieję, że niedługo się za nią zabiorę :)
UsuńNa filmie byłam wczoraj :-) Rozczarował mnie, głównie dlatego, że zwiastun był pokazany w dość mocno żartobliwym tonie i na taki film się nastawiałam, a tutaj oprócz kilku zabawnych scen, film jest poważny i ukazuje szarą 'alkoholową' rzeczywistość :-)
OdpowiedzUsuńWidzowie byli zniesmaczeni i zawiedzeni :-) Ale obstawiam, że szli z takim samym nastawieniem jak ja :p
faktycznie, zwiastun był dość mylny, ale styl Smarzowskiego jest znany i ja się komedii nie spodziewałam :) ale po reakcji ludzi obok mnie widziałam, że mieli podobne odczucia do Ciebie ;)
UsuńWidziałam zwiastun i mam zamiar obejrzeć. Nie wiem, czy w kinie, czy na dvd, ale na pewno to zrobię. Zainteresował mnie ten film. Nie będzie piękny i sielankowy, ale czasem takie też trzeba obejrzeć.
OdpowiedzUsuńja właśnie lubię filmy, po których czuję się psychicznie wykończona :P
Usuń