No i wpadłam w zimowy sen... Przespałam dobre dwa tygodnie i wraca mi się naprawdę ciężko :) Ale mam nadzieję, że teraz znajdę już czas na regularne zaglądanie i komentowanie Waszych blogów. Sporo się zapewne działo w kosmetycznym świecie przez ten czas, jestem bardzo ciekawa Waszych świątecznych list prezentów.
U mnie listopadowe zakupy przeszły w miarę spokojnie - nawet promocja w Rossmannie nie zachwiała stanu portfela :) Rzeczy z listy oczywiście w koszyku znalazły swoje miejsce oprócz jednej, która zostanie w najbliższych dniach uzupełniona. Poza listą oczywiście same potrzebne rzeczy! Zapraszam na post.
Kolejna kostka lakierów Essie, tym razem z zimowej edycji Shearling Darling. Pewnie pojawią się w najbliższym czasie na blogu, więc mogę powiedzieć tylko tyle, że to bardzo fajny zestaw dla dziewczyn, które lubię ciemne lakiery (allegro ok. 55zł). W końcu udało mi się dorwać w szafie Essie top Good to go (SuperPharm, 36,99zł). Kabuki z Essence to zakup oglądany od chwili pojawienia się nowości w Naturze (17,99zł). Na razie jestem zadowolona, chociaż zobaczymy jak będzie po kolejnych praniach.
Puder True Match od L'Oreal to jedyny zakup promocyjny - już jakiś czas temu zwrócił moją uwagę, ale skutecznie blokowała mnie cena. Na razie czeka na swoją kolej :) Nie mam pojęcia ile kosztował, ale 35zł chodzi mi po głowie... Możecie mnie poprawić :) Do koszyka powędrowały również: Maybelline i długo oczekiwana pomadka Baby Lips w różowym kolorze (SuperPharm,9,99zł) oraz zmywacz do paznokci z Biedronki - około 6zł.
Zestaw Pharmaceris kupiłam w jednej z aptek za 35zł - matująca emulsja do twarzy i oczyszczająca pianka to moje pierwsze kosmetyki z tej serii. Jestem bardzo ciekawa działania :) Kolejna rzecz to antyperspirant Rexona w kulce - Adidas chyba zaczął mnie uczulać... (Rossmann, 9zł). W aptece DOZ znalazłam żel do twarzy Himalaya Herbals za niecałe 17zł i kupiłam na spróbowanie - używałam go prawie cały listopad, więc za jakiś czas coś o nim napiszę. Różana kula do kąpieli z Biedronki to czysty przypadek - ładnie pachnie, ale jeszcze nie wiem, czy będzie z tego miłość (ok. 3zł). Zarzekałam się, że nowych żeli pod prysznic Original Source nie kupię, bo moja skóra za nimi nie szaleje. I tak mam wersję z malinami i kakaem oraz kokos, który zniknął z butelki w tempie ekspresowym (Rossmann, 8,99zł za sztukę). Szukałam peelingu do rąk i wróciłam z Natury z zestawem Cztery Pory Roku kremu i peelingu rozgrzewającego z imbirem (9,99zł). Pachnie pięknie, zobaczymy jak będzie z działaniem.
I to by było na tyle :) Zakupów grudniowych żadnych większych nie planuję - jeśli zajdzie taka potrzeba będę musiała pomyśleć nad ochronnym kremem zimowym do twarzy. Macie swoje typy? Chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach :)
pozdrawiam, A
Bardzo ciekawe te Twoje zakupy :)
OdpowiedzUsuńNa te żele z OS i ja nabrałam chęci :)
kokos jak dla mnie zapachowo idealny :) malina i kakao nie do końca, ale jeśli lubisz takie "smaczne" zapachy, to warto zasięgnąć nosa.
UsuńJa też przygarnęłam kostkę zimową Essie, ma genialne kolory :)
OdpowiedzUsuńkolorystycznie jest świetna - lubię takie ciemne kolory na paznokciach.
UsuńWidziałam wczoraj w Tesco te zestawy Cztery Pory Roku, i zapomniałam wrzucić do koszyka ;/
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie jednak ta druga wersja :)
Może dzisiaj się przejdę, blisko mam.
ja uwielbiam zapach imbiru, stąd nie miałam wątpliwości przy wyborze wersji :)
UsuńMam tę samę wersję baby lips i mnie tyłeczka nie urwała :/
OdpowiedzUsuńZmywacz z biedronki to już klasyk ;D
z serii T z pharmaceris na razie używałam tylko płuny micelarnego, ale byłam bardzo zadowolona :)
no mi też póki co nic nie urwało - najważniejsze, że usta na swoim miejscu :D podoba mi się kolor, jaki zostawia na ustach, chociaż latem bardziej by mi odpowiadał ten efekt. ten zmywacz jest u mnie po raz pierwszy, jestem ciekawa, jak się sprawdzi.
Usuńja na zimę do twarzy używam kremu uniwersalnego z Dove, u mnie sprawdza się fantastycznie :) fakt faktem - nakładam go tylko na noc, bo skóra się po nim troszkę świeci ;)
OdpowiedzUsuńno dla mnie takie kremy są za ciężkie niestety :( muszę poszukać czegoś dziennego, co nie przetłuści mojej skóry, ale też dobrze ją ochroni.
UsuńFajne rzeczy ;) ciekawa jestem tych pomadek z Maybelline, ponoć są fenomenalne..
OdpowiedzUsuńŻel z malinami Original Source też kupiłam.
Essiaki piękne !!
mnie pomadka akurat nie porwała, chociaż muszę jeszcze trochę poużywać, żeby mieć konkretne zdanie o niej :)
Usuńlubię serie T, ciekawą mnie zapachy OS
OdpowiedzUsuńto mój początek przygody z serią T, ale chciałabym spróbować kilku produktów :) zapach malinowy żelu OS pachnie jak delicje - szkoda, że intensywność ma tak słabą. zdecydowanie bardziej spodobał mi się kremowy kokos.
UsuńKostka Essie trafiła i do mnie, uwielbiam taką kolorystykę :)
OdpowiedzUsuńkostka jest naprawdę świetna :) cieszę się, że zostawili ją taką "ciemną".
Usuńświetne nowości, mam ten zmywacz z biedronki :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji używać - przyzwyczaiłam się bardzo do zmywacza w żelu z donegala i jakoś niechętnie sięgam po ten :P
UsuńBardzo fajne zakupy :) Czekam na recenzję żelu z Himalaya ;)
OdpowiedzUsuńpóki co jestem tak pół na pół do niego przekonana :)
UsuńChętnie poczytam o żelu z Himalaya :)
OdpowiedzUsuńniedługo skończę testy i na pewno coś o nim skrobnę :)
UsuńFajne zakupy :) Ja cały czas poluję na żel Original Source. Muszę kiedyś go kupić - pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńzapachy są świetne - bardzo lubię prawie wszystkie, jaki pojawiły się na drogeryjnych półkach :) ale sama jakość OS mnie nie powala na kolana, więc sięgam tylko w chwili totalnej klęski silnej woli :)
UsuńO, muszę koniecznie wypróbować te żele zimowe OS :) Chętnie też skusiłabym się na ten kabuki :)
OdpowiedzUsuńżele są bardzo przyjemne dla nosa :) co do pędzla, to jest bardzo mięciutki i dobrze rozprowadza się nim puder. ciekawe, jak będzie po kilku myciach :)
UsuńSpokojnie było u Ciebie :] Oczywiście czekam na prezentację lakierów :]
OdpowiedzUsuńbardzo spokojnie :) mam nadzieję, że ten stan się utrzyma dłużej!
Usuńno ja znacznie bardziej zaszalalam w tym miesiacu... :/
OdpowiedzUsuńczasami takie szaleństwo przynosi wiele radości :) ja znalazłam ją tym razem gdzieś indziej :)
UsuńJa szukam kokosa z OS ale napotykam puste polki..
OdpowiedzUsuńteż długo szukałam kokosa, aż trafiłam na pełną półkę! :D Tobie również tego życzę ;)
Usuńświetne nowości :) uważaj na ten zmywacz z Biedronki, bo mi od niego po niesiącu strasznie zaczęły sie rozdwajać i kruszyć paznkocie, dopiero odzywka Herome je uratowala.
OdpowiedzUsuńuuu... no to chyba póki co odłożę jego używanie :) skutecznie się przestraszyłam.
UsuńPuder w promocji kosztował coś koło 33 :-) Wiem, bo siostra kupowała i powiem Ci że jest zachwycona (w połączeniu z podkładem True Match) na tyle, że poleciała po drugie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńAle cena regularna trochę straszy :D
no ja też czekałam z zakupem na promocje :D ale jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi. do tej pory świetnie sprawdzał się u mnie Max Factor Creme puff :)
UsuńI czo ten baby lips? Fajny? :P
OdpowiedzUsuńakurat ten róż ma bardzo wyraźny kolor i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu :) jestem ciekawa, jak sprawdziłaby się mniej różowa wersja :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPoluję na kokosowego OSa, ale nie mogę go namierzyć. Mam nadzieję że moje poszukiwania zostaną zwieńczone sukcesem ;)
OdpowiedzUsuńtrzymam za Ciebie kciuki :)
Usuńwszystko tylko nie zmywacz z biedronki :P brrrrrr !
OdpowiedzUsuńbędę na niego uważać... to już drugie ostrzeżenie - dzięki dziewczyny ;)
UsuńCztery pory roku są średnie - zwłaszcza krem - jak dla mnie nie nawilża, wręcz przeciwnie - efekt odstawienny jest dość przykry :(
OdpowiedzUsuńja nie mam dużych problemów ze skórą dłoni (póki co!), więc dla mnie jest ok :) ale peeling jest trochę za delikatny jak dla mnie...
Usuńświetne zakupy :) u mnie w Rossmannie nie widziałam tego kokosowego żelu z Orginal Source :)
OdpowiedzUsuńniestety nie we wszystkich Rosskach można je jeszcze dostać... u mnie jest ich sporo, ale za to ani widu, ani słychu o scrubie :(
UsuńZakupy fajne:) Ciekawi mnie ten kabuki :)
OdpowiedzUsuńja póki co mogę powiedzieć, że nie gubi włosów i jest bardzo mięciutki :) ale dajmy mu trochę czasu i kilka myć ;)
UsuńMaliny i kakao ohhhh, jaka szkoda, że w Niemczech tego nie ma:((
OdpowiedzUsuńA ja Czterech Pór Roku nie cierpię, za dużo chemii mają, chociaż peelingu nie próbowałam, ale krem totalnie się u mnie nie sprawdził :(
Jestem ciekawa jak sprawdzą się u Ciebie te konkretne produkty z Pharmaceris :) Ja z tej serii bardzo polecam krem Octopirox :)
OdpowiedzUsuń