Kolory nude nie często goszczą na moich paznokciach, bo wolę coś zdecydowanie mocniejszego :) Ten lakier dostałam od mamy, więc z przyjemnością spróbowałam. Dziś chciałam Wam przestawić lakier Catrice z serii UltiMateNudes w kolorze 01 karl says tres chic.
Kolor: kojarzy mi się z owocowym jogurtem - delikatny, kremowy róż.
Krycie: już jedna warstwa daje pełne krycie i delikatny efekt. Ja jednak mam nierówną płytkę i chciałam to wyrównać drugą warstwą. Jest trochę lepiej, ale przydałaby się baza :)
Konsystencja i aplikacja: konsystencja jest w sam raz - nie zalewa skórek, nie nabiera się za dużo na pędzelek. Ładnie rozprowadza się na płytce i szeroki, dobrze wyprofilowany pędzelek tylko to ułatwia. Dwa pociągnięcia i po wszystkim.
Schnięcie: lakier schnie bardzo szybko, byłam nawet zdziwiona, że zupełnie niepotrzebny był jakikolwiek top przyspieszający wysychanie.
Trwałość: duuuży minus! Końcówki były zdarte jeszcze tego samego dnia... Nie używałam bazy ani topu, więc nic nie wpłynęło na taką niską trwałość.
Cena: ok. 11zł w drogeriach Natura.
Kolor na plus, aplikacja na plus, ale trwałość wszystko zepsuła... Szkoda, bo już myślałam, że znowu zachwycę się lakierami Catrice. Po podwyżce cen i coraz słabszych edycjach limitowanych prawie już nie zaglądam do tej szafy.
Lubicie takie delikatne paznokcie?
pozdrawiam, A
PS. Małe info dla dziewczyn z Grudziądza :) Dziś ku mojemu wielkiemu zdziwieniu znalazłam kilka rosyjskich kosmetyków w sklepie zielarskim na ul. Toruńskiej (jest to drogeria Sekret Urody, tylko słabo oznaczona). Są maski Babuszki Agafii, szampony Planeta Organica, kilka szamponów i odżywek nieznanym mi marek. Sama capnęłam wzmacniającą maskę łopianową - kosztowała 14,98zł :) Jeśli macie okazję, to serdecznie polecam Wam to miejsce - znajdziecie tam sporo kosmetyków, który próżno szukać w Rossmannie.