Uwielbiam prysznic! Gąbka, ciepła woda i ładnie pachnący żel - moja recepta na smutki, poranną pobudkę czy zakończenie ciężkiego dnia. Jeśli jakimś cudownym cudem nie słyszałyście o myjących piankach do ciała Organique, zapraszam na kilka słów ode mnie :)


Kosmetyki Organique rozkochały nas w sobie naturalnymi składami i cudownymi zapachami. Podobnie jest z piankami do mycia, które znajdziecie w kilku wariantach zapachowych. W typowym, plastikowym słoiczku z metalową nakrętką, znajdziemy puszystą piankę w elektryzującym kolorze. Ale nie o kolor tutaj chodzi, a o zapach... Cudowny, orzeźwiający zapach pomarańczy. Bardzo intensywny, pobudzający. Uwielbiam pomarańcze, a tutaj znalazłam ich porządną dawkę :) Pianka jest delikatna, dobrze rozprowadza się na skórze czy na gąbce. Nie pieni się jak żele pod prysznic, ale delikatnie myje i oczyszcza naszą skórę. Moim zdaniem dużo lepiej sprawdza się w towarzystwie myjki czy gąbki, niż nakładany bezpośrednio na ciało.
W kwestii działania pianki na skórę mogę powiedzieć tyle, że nie zauważyłam wysuszenia czy podrażnienia, ale pianka nie ma żadnych funkcji pielęgnacyjnych. Wydajność jest bardzo niska w przypadku takiego "chlapacza" jak ja - małe, 100g opakowanie wystarczyło mi na 4-5 użyć. Cena to ok. 17zł, w sklepach producenta dostępne są też większe opakowania.
Pianka trochę mnie rozczarowała, bo oprócz zapachu nie znalazłam w niej niczego, co dałoby efekt WOW :) Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Biorąc pod uwagę wysoką cenę, można sobie taką przyjemność sprawić od czasu do czasu, lub podarować komuś niebanalny prezent. Ja ponownego zakupu nie planuję - zostaję przy żelach pod prysznic :)

Znacie pianki do mycia ciała Organique? A może używałyście podobnych z innych firm?

pozdrawiam, A


53 Comments

  1. uzylem raz ale chyba nie dla mnie te piankii :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też zdecydowanie wolę żele pod prysznic :)

      Usuń
  2. Chętnie ja bym przetestowala jak będę w Polsce to zamówie sobie cos z Organique napewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wygląda fenomenalnie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolor ma czadowy, ale trzeba porządnie spłukać żeby nie pobrudzić ręcznika :)

      Usuń
  4. Świetny ma kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. często tak jest, ładnie wygląda, a nie ma wow, nie kupię jej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkiego trzeba spróbować, żeby znaleźć swój WOW kosmetyk ;)

      Usuń
  6. Wygląda smacznie. ;p Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale kuszą mnie ich kosmetyki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie również kuszą :) ale niestety moje zapędy skutecznie blokują ceny :D

      Usuń
  7. produkt bardzo ciekawy ;)
    szkoda, że brak efektu wow ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam jąi wersję mleczną, świetne urozmaicenie podprysznicowe :) U mnie wydajność była lepsza, bo w połączenie z gąbką całość starczała mi na kilkanaście użyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem strasznym chlapaczem i to też miało swój udział w niewydajności :P

      Usuń
  9. A ja z czystej ciekawości bym ją chętnie wypróbowała :) Zapach pomarańczy to coś co uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też w dużej mierze kierowałam się ciekawością, bo jak widać produkt pielęgnacyjnie jest dość przeciętny (dla mnie oczywiście) :)

      Usuń
  10. A ja zupełnie nie trafiłam z zapachem.
    Oczy skusiły się na kolor - wybrałam wersję różową "Africa".
    Ble, zapach nie do zniesienia. Pachnie jak dawana woda kolońska ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze wahałam się nad grecką (uwielbiam ten zapach!), ale ostatecznie wzięłam pomarańczkę i nie żałuję :)

      Usuń
  11. pierwszy raz widzę piankę do mycia ciała o takim przyjemnym kolorku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. reszta jest równie energetyczna i przyjemna dla oka :) tylko w tym wypadku trzeba się mocno kierować nosem :)

      Usuń
  12. O proszę nie wiedziałam nawet ze takie pianki do mycia ciała są ;o jej konsystencja kojarzy mi się z bakoma, tylko nie pamietam nazwy tego serka xD zapomniałam ;/ ale ni mniejsza, szkoda ze taka marna wydajność ;/ aleza to jaki kolor i zapach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bakuś! :D hahaha, jeśli chodziło Ci o ten jogurt, to konsystencją jest faktycznie podobny :D

      Usuń
    2. o wlasnie tak! to był Bakus hahah ;D ale powiem Ci ze dzis szłam ulicą i tak wlasnie opakowanie widziałam od tego Bakusia i mi sie przypomniala ta Twoja pianka haha i ze sobie przypomnialam wlasnie :D

      Usuń
    3. Bakuś jest trochę lżejszy niż pianka Organique, ale porównanie jak najbardziej udane :D

      Usuń
    4. hahaha my jestesmy udane jak to porownanie ;D normalnie teraz bede miala uszczerbek na zdrowiu i co bede widziec bakusia bede widziec ta pomarańczowa pianke przed oczami hahah :D

      Usuń
  13. Jeszcze nigdy nie miałam takiej pianki, nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy są na świecie :P. Mimo wszystko się nie skuszę, bo żele są bardziej ekonomiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to na pewno - ja sama sprawdziłam tę piankę z ciekawości, ale nie zamieniłabym żeli na podobny kosmetyk. lubię czuć pianę na gąbce, a taki efekt daje tylko żel :)

      Usuń
  14. osz, wyglada rewalacyjnie, tylko ta cena...

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolor ma cudny! :D kuszą mnie te pianki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli pachnie tak jak wygląda to... muszę spróbować!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. kuszą bardzo te pianki, ale sama nie wiem...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to w sumie taki zapachowy bajer jak dla mnie - od czasu do czasu, dla przyjemności jest w sam raz ;)

      Usuń
  18. Ach, to Organique! Daję słowo, chyba od półtora roku planuję zrobić u nich wielkie zakupy, ale zawsze mam tyyyyle zapasów do wykończenia :) Ja pianki nie używałam, ale mój chłopak dostał wersję kolonialną w męskim Glossybox i był zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam na oku kilka rzeczy, ale te ceny... :D zawsze znajdę kilka mniej lub bardziej potrzebnych kosmetyków w miejsce jednego z Organique.

      Usuń
  19. Aaa wygląda świetnie ! chcę ją :D

    OdpowiedzUsuń
  20. kolor nieźle daje po oczach :P szkoda że za 17zł mamy małą wydajność - ja akurat nie lubię sobie żałować produktu pod prysznicem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam podobne podejście do kosmetyków pod prysznic, więc niech żel będzie z nami :D

      Usuń
  21. wygląda niesamowicie ! nie miałam jeszcze produktu tego typu, więc z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też byłam bardzo ciekawa tej "pianki" :) ale mimo wszystko wolę żele pod prysznic.

      Usuń
  22. ale bajerancka ta pianki, super kolor i zapach na pewno też ;D szkoda, że jest dość droga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, ceny kosmetyków Organique są dość wysokie...

      Usuń
  23. Myślę, że taka pianka sprawdziła by się jako prezent-ciekawostka;) Bo sama bym sobie pewnie jej nie kupiła, zważając na stosunek ceny do wydajności :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja lubię takie nowości, więc chciałabym wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wygląda fajnie:D szkoda, że taka mało wydajna :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy tej cenie ja również spodziewałam się czegoś lepszego :( może gdybym nie była takim chlapaczem, byłoby lepiej :)

      Usuń
  26. Ale trzeba przyznać że wygląda obłędnie, ten kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Przetestowałabym, żeby wyrobić sobie własne zdanie na jej temat, ale raczej zostanę przy żelach :]

    OdpowiedzUsuń
  28. Musi pięknie pachnieć, aż się rozmarzyłam o relaksującym prysznicu. Ja mam piankę melonową ale z innej marki, jeszcze nie próbowałam. :)

    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.