W poprzednich rozstaniach i powrotach mówiłam Wam o peelingu do stóp Paloma klik! i dziś pozostajemy częściowo w temacie. Przenosimy się jednak nieco wyżej, bo w stronę twarzy i dekoltu :) Przedstawiam Wam delikatną gąbkę do peelingu Calypso


Jestem raczej gruboskórna - moja twarz lubi porządny, mechaniczny peeling, wszelkiego rodzaju szczoteczki i gąbki. Miałam już szczoteczkę z Rossmanna, która służyła mi świetnie. Potem gumowy pad z żelu L'Oreal i mniej udany z Ebelin, który aktualnie służy mi do mycia pędzli. Przyszedł w końcu czas na gąbkę Calypso, bo jest moim zdaniem najwygodniejsza, jeśli do mycia twarzy używacie mydła. Z żelem współpracuje równie dobrze. Znajdziecie ją w drogeriach Rossmann za ok. 6-8zł, ja swoją kupiłam w markecie Carrefour. 


Gąbka jest trochę mniejsza niż te do mycia ciała, dobrze leży w dłoni i całkiem szybko wysycha. Jak widać na zdjęciu wyżej ma w sobie drobinki, które z czasem się "wykruszają", ale gąbka nie traci swych właściwości. Po regularnym używaniu przez prawie dwa miesiące przyszedł czas na wymianę - nie chcę nawet myśleć, ile bakterii siedzi w środku... Jest oczywiście dokładnie płukana po każdym użyciu, ale mimo wszystko należałoby ją zmieniać częściej :) 

Gąbka w stanie suchym jest dość twarda i sztywna, ale pod wpływem wody zwiększa swoja objętość i jest dużo delikatniejsza. Używam jej raz dziennie, zazwyczaj wieczorem, w towarzystwie mydła Aleppo. Po krótkim masażu moja skóra jest gładka, dobrze oczyszczona, a przy regularnym używaniu zauważyłam zmniejszenie porów. Mogę też dzięki niej ograniczyć używanie peelingu w tygodniu do jednego razu. Skóra jest regularnie wygładzana i wygląda naprawdę świetnie. Jeśli chodzi o zmywanie makijażu, to jest ona za ostra na manewrowanie w okolicach oczu - czasami z czystego roztargnienia zdarzyło mi się ubrudzić ją zmywanym tuszem do rzęs, ale wszystko dokładnie się sprało. Gąbka świetnie wygładza również delikatną skórę dekoltu.

po lewej nowa, sucha gąbka, po prawej 2-miesięczna i wilgotna, zaraz po użyciu

Jeśli Wasza skóra nie jest wyjątkowo delikatna - z czystym sumieniem polecam spróbowanie tej gąbki :) 
Ja na pewno kupię ją ponownie, bo dłuższe rozstanie nie wchodzi w grę!

pozdrawiam, A


22 Comments

  1. Dużo osób chwali ją, ja używam żelu do mycia twarzy i chyba taki pomocnik by mi się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z żelem też jej używałam - nakładam żel na twarz, chwilę masuję palcami i do akcji wkracza gąbka :)

      Usuń
  2. Tej jeszcze nie miałam, ale mam takie okrągłe gąbeczki z tego samego materiału do mycia twarzy. Też są bardzo fajne, najczęściej zmywam nimi maseczki glinkowe z twarzy i w tym są niezastąpione. Dobrze radzą sobie tez z demakijażem oczu. Może tez się kiedyś skuszę na tą. Tylko szkoda, że za jednym zamachem nie da rady zmyć nią oczu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kilka osób polecało już te okrągłe, do zmywania maseczek. chyba wpadną mi do koszyka przy okazji :)

      Usuń
  3. Mydło Aleppo też używam ;) a gąbkę chyba miałam, ale chyba mi nie pasowała. Zrobię do niej kolejne podejście ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na początku nie mogłam się przyzwyczaić, ale teraz mi bez niej bardzo ciężko zabrać się do zabiegów twarzowych.

      Usuń
  4. ależ cudo, muszę spojrzeć przy następnej wizycie w drogerii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekonałaś mnie:D jutro będzie moja:p

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawialam sie nad nia. Troszke sie boje czy.mnie nie podrazni ale zajrze na polke z.gabkami jak bede w Rossmannie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli ją dobrze zmoczysz i delikatnie podejdziesz do masażu - nie powinna podrażniać :) ale jak już pisałam, moja skóra jest mało delikatna :)

      Usuń
  7. Myślę, że pomoże mi w walce z niedoskonałościami :) wizyta w rossku czeka

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam, ale jakoś nie lubię gąbek:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, jedyne co to stosuję od czasu do czasu szczoteczkę do buzi z Rossmanna... ale skutecznie skusiłaś mnie tą gąbką;) Muszę ją wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam gąbkę z Calypso do twarzy ale inną, jedynie myjącą :) Jestem z niej bardzo zadowolona, używam jej codziennie wieczorem. Bardzo lubię to uczucie czystej twarzy po jej użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam poczucie lepszego "domycia" niż samymi palcami. gąbki są dużo lepsze niż szczoteczki :)

      Usuń
  11. nie miałam, ale muszę kiedyś wypróbować :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Tej nie miałam.
    Mam inną, okrągłą - zmywam nią maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś mnie nie kuszą takie gąbki, wolę używać żelu i oddzielnie peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też używam peelingu :) ale gąbka świetnie uzupełnia pielęgnację w tygodniu :)

      Usuń
  14. Używałam kiedyś tej tradycyjnej, okrągłej gąbeczki, ale szybko znudził mi się ten sposób oczyszczania. Chyba jednak wolę ręcznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam kiedyś tę gąbeczkę, lubiłam ją :)

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.