W tym miesiącu wykończyłam kilka naprawdę dobrych kosmetyków. Czarne mydło oliwne savon noir z Organique, o którym pisałam już tutaj, oraz mydło Aleppo, o którym jeszcze napiszę :) Do ulubieńców zaliczyć mogę również zapach, który na pewno pojawi się jeszcze w mojej kosmetyczce - Cacharel, Amor Amor kojarzy mi się z bardzo przyjemnymi momentami. Ale dzisiejsza równie udana czwórka prezentuje się tak:
Masełko do ust Nivea
Karmelowa miłość od pierwszego użycia :) Świetnie nawilża, pięknie pachnie i nieźle smakuje, dobrze wygląda i ma przystępną cenę. Teraz na tapetę weszła wersja wanilia&makadamia, której jestem bardzo ciekawa. Postaram się coś więcej o niej napisać w sezonie zimowym, kiedy takie produkty idą u mnie jak woda :)
Tusz do rzęs Essence, multi action mascara
Dobra, tania maskara :) Na początku mocno skleja mi rzęsy i jest bardzo mokra, ale jak trochę podeschnie jest moim ideałem zaraz po MF 2000 kalorii.Klasyczna szczoteczka, dobra trwałość, mocny kolor czerni - nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
Balsam do ust Bioderma z serii Atoderm
Każdej jesieni i zimy zmagam się z tym samym problemem - pękaniem skóry wokół ust... I nie chodzi o same wargi, tylko spękaną skórę wokół nich... Kremy anty-mrozowe, nawilżające, natłuszczające i wszelkiej innej generacji już przerabiałam - nie pomaga absolutnie nic. Aż natknęłam się w pełnej desperacji na ten balsam do ust i co? I cudu nie było, ale ogromna ulga :) Kilka dni sumiennego smarowania i mogłam uśmiechać się bez bólu. W tym roku już nie będę testować i na pewno ten balsam kupię. Może z nowym opakowaniem więcej o nim napisze :)
Alverde, krem do rąk z nagietkiem
Kremowa legenda można powiedzieć. Kto miał okazję być w DM z ciekawością kierował kroki w jego stronę :) Mnie nie uwiódł tak totalnie, ale trzeba mu oddać długotrwałe działanie. Mam raczej normalną skórę dłoni, nie przesusza się jakoś wyjątkowo, chociaż po sobotnich porządkach i dużej dawce chemii taki nagietkowy opatrunek był idealnym zakończeniem dnia :) Krem jest dość gęsty, ale dobrze wsmarowuje się w skórę i całkiem szybko wysycha. Zostawia dłonie gładkie, nawilżone - wyczuwalny jest delikatny film. Jak będę miała okazję, pewnie jeszcze do niego wrócę, chociaż jestem zdania, że nie zasługuje na "specjalne gimnastyki" celem jego zdobycia.
Macie swój top wśród zużytych produktów? A może znacie powyższe?
Czekam na Wasze komentarze :)
pozdrawiam, A
Dawno temu miałam ten tusz. Bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńw razie finansowego manka jest w sam raz :)
Usuńmam właśnie to karmelowe masełko z Nivea - nigdy się z nim nie rozstaję :D
OdpowiedzUsuńja po zmianie na makadamię jestem równie zadowolona :)
UsuńKusi mnie masełko do ust ;)
OdpowiedzUsuńjest naprawdę warte uwagi :)
Usuńmiałam ten tusz, całkiem dobrze się u mnie sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńZ masełkiem Nivea mam tak samo, to moja miłość od pierwszego maźnięcia :)
OdpowiedzUsuńświetnie wstrzeliło się w potrzeby rynku kosmetycznego :) pomadek Nivea nie lubię, ale masełko mam drugie i na pewno pojawią się kolejne :)
UsuńMasełko Nivea ulubione :) właśnie używam vanilla&macadamia
OdpowiedzUsuńja dopiero otworzyłam Twoją wersję, ale jestem pozytywnie zaskoczona :)
UsuńUżywałam kiedyś tego tuszu z Essence i byłam bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńmam ten tusz z Essence, ale u mnie się nie sprawdził.. strasznie się osypuje..
OdpowiedzUsuńu mnie przy "końcówce" się osypuje, ale kiedy jest w pełni sił - nie sprawia problemów :)
UsuńJa jeszcze nie miałam niczego z tych rzeczy...
OdpowiedzUsuńa próbowałaś TIsane?? ;)
OdpowiedzUsuńpróbowałam, ale smak i zapach Tisane mnie odrzuca niestety... działanie na plus, ale męczyłam się strasznie. może zrobię kolejne podejście w tym roku :)
UsuńZnam zarówno masełko do ust jak i tusz. Oba produkty lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz z Essence :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten tusz i całkiem całkiem się spisywał ;)
OdpowiedzUsuńMałe denko, ale zawsze :) Najgorzej tylko rozstać się z ulubionymi produktami, a widzę że tutaj masz praktycznie samych faworytów ;)
OdpowiedzUsuńBtw Możesz zmienić link w blogrollu na www.iwetto.com? Z góry dziękuję :*
link w blogrollu już zmieniałam, jak ostatnio mnie prosiłaś... nie podziałało?
UsuńIwetto, to nie jest moje denko - to tylko kilka produktów, które z tego denka mi podpasowało :) w tym miesiącu udało mi się odesłać do kosza 26 opakowań :)
Akurat nie miałam nic z tych produktów.
OdpowiedzUsuńmydło aleppo bardzo lubię, miałam 40%
OdpowiedzUsuńdla mnie mydło 40% było za mocne - 15% w sam raz trafia w moje potrzeby :)
UsuńUwielbiam te masełka;)
OdpowiedzUsuńUżywam właśnie wersję waniliową i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam karmelowe masełko - odkrycie tego roku :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się!
UsuńJa też lubię tą mascarę Essence :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten tusz, nie był taki zły
OdpowiedzUsuńkrem do rąk bym bardzo chciała wypróbować ^^
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków. :)
OdpowiedzUsuńMasełko z Nivea uwielbiam :) Mam malinowe <3
OdpowiedzUsuńMasełka mocno mnie ciekawią, ale sposób aplikacji już nie..
OdpowiedzUsuńKarmelowe masełko Nivea wkradło się w moje łaski i pewnie jeszcze zagości inny wariant, ale póki co postanowiłam je zdradzić dla balsamu z Soap & Glory. Miałam w głowie dobrą recenzję zaufanej blogerki i ... nie zawiodłam się :)
OdpowiedzUsuńCo do serii Atoderm z Biodermy, to od niej zaczął mnie mój największy uraz do marki.Atoderm zafundował mi spore podrażenienie i działanie wręcz przeciwne do rekomendowanego.... Za to na takie historie z kącikami ust itd, polecam maść szałwiową. U mnie sprawdza się wyśmienicie.