Ostatni z tegorocznej, letniej kostki lakierów Essie :) Ostatni i chyba najmniej przeze mnie lubiany, chociaż z pewnością wpada w oko. Typowy koral, o bardzo ładnie wyważonej proporcji różu, pomarańczu i czerwieni. Na zdjęciu jest dużo ostrzejszy niż w rzeczywistości - ma w sobie taką nutkę kremowości. Nakłada się już nieco gorzej niż poprzednicy, momentami mogą tworzyć się lekkie prześwity. Mnie to mocno zniechęca do koralowych lakierów. Ładnie błyszczy i podobnie do dwóch poprzednich kolorów tej kolekcji ma w sobie srebrne drobinki. Do krycia potrzebne są dwie warstwy, czasami przydaje się trzecia. Do wysychania nie mogę się przyczepić, trwałość również niezła.
Koral na paznokciach miał swoje długie pięć minut w zeszłorocznym sezonie wakacyjnym.
Jest dla Was uniwersalnym kolorem na co dzień?
pozdrawiam, A