Lubię kiedy róż na policzkach współgra z kolorem ust. Postanowiłam wykorzystać Essence Stay Matte Lip Cream 02 Smooth Berry (recenzja klik) zarówno do ust jak i właśnie policzków.


Po pomalowaniu ust, nakładam odrobinę szminki na opuszek palca.


Nakładam na policzek.


Rozmazuję...


I gotowe.


Efekt jest bardzo delikatny i tak jak na ustach utrzymuje się długo. Z początku bałam się mazać po twarzy tak wyrazistym kolorem. Jak widać na zdjęciach, produkt ładnie się rozprowadza i raczej krzywdy nie robi.

Do tej pory nie używałam kosmetyków "wielozadaniowo".

A Wy?

Pozdrawiam, M.



14 Comments

  1. bardzo ładnie :) ja akurat mam nadmiar różu więc raczej ratować się w ten sposób nie zamierzam choć kto wie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie się komponuje z Twoją karnacją :) Ja lubię używać cieni do makijażu twarzy ;) Błyszczyków nie mam, więc raczej an poliki nie położę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda ślicznie zarówno na policzkach, jak i na ustach. Kilka razy bawiłam się w ten sposób, ale zdecydowanie wolę "prawdziwe róże" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Często tak robię kiedy jestem np. w pracy albo na mieście i mam ze sobą tylko szminkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. osz Ty:D raczej bym się nie odważyła nałożyć tego cuda na policzki- ogólnie boję się róży w żelu czy w kremie, bo pewnie bym sobie kuku zrobiła;) więc szminka mnie jeszcze bardziej przeraża;)

    OdpowiedzUsuń
  6. pomysłowo !!!
    i wygląda przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nono, faktycznie super pomysł!:))

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda bardzo fajnie, mi pomysł się podoba, bo sama jak już to używam różu w płynie do policzków, te sypkie u mnie się nigdy nie sprawdzały

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz widzę, ale bardzo mi się podoba twój pomysł :)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  10. i w ten sposób masz róż idealnie dobrany do koloru ust

    OdpowiedzUsuń
  11. genialny pomysł:)
    i takim oto spsobem można zaoszczędzić na jednym kosmetyku:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Super patent. Przyda się w podróży, jeden przedmiot mniej w kosmetyczce :)
    Na co jeszcze masz patent, bo chętnie pozbędę się jeszcze kilku ;p

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.