W ostatnim poście skarżyłam się na to, że czasy świetności lakieru OPI nantucket mist niestety już minęły i czas się rozejrzeć za godnym następcą. Wpadłam na pomysł zmieszania kilku lakierów, ale niestety nie mam za grosz do tego talentu ani wyobraźni :D Dlatego z mojego mieszanie wyszedł inny, równie ładny kolor. Zapraszam na post :)


OPI to taka brzoskwinka z odrobiną różu, mocno kremowa, dość delikatna - krótko mówiąc śliczna. Bierzcie poprawkę na to, że zupełnie nie umiem opisywać koloru,  ale zdjęcia mówią wszystko. Przeglądając internety trafiłam na wiele podobnych lakierów, ale albo były za różowe, albo dużo intensywniej pomarańczowe, albo za mocno rozbielone. Dlatego też próbowałam zamieszać sama i chociaż kolor na początku był prawie taki sam, to po kilku godzinach nieco się zmienił i przestał przypominać OPI :) Ale nie ma tego złego, bo sam w sobie bardzo mi się podoba. Ma w sobie więcej różu i jest takim typowym, naustnym mauve, który uwielbiam. Kremowy, lekko przygaszony róż - nosi się przyjemnie i pasuje na co dzień, bo nie jest zbyt krzykliwy. A jak Wam się podoba? 


Myślę, że OPI jeszcze ze mną zostanie, nie mam serca wyrzucić go do kosza... 
Został podreperowany rozcieńczalnikiem, ale to pewnie krótkotrwała poprawa. 
Będę szukać dalej, już na drogeryjnych półkach :)

pozdrawiam, A


33 Comments

  1. ta 'mieszanka' prezentuje się super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mały alchemik do usług? :D Ładnie wyszło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, czasami lubię zamieszać :D Szczególnie kiedy ban na lakiery trwa :P

      Usuń
  3. Oba prezentują się świetnie, jak dla mnie nawet ten drugi ciut lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajnie to wygląda :)

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet fajny kolor wyszedł tego lakieru "zrób to sam" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba, chociaż to OPI lepiej komponuje się ze skórą dłoni :)

      Usuń
  6. Nie lubię lakierów z OPI, marnie trzymają się u mnie na pazurkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie bywa z tym różnie - kremy jeszcze dają radę, ale szczególnie te nowsze serie są bardzo słabe... Mam jednak do tych lakierów spory sentyment :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Oj nie, identyczne niestety nie są :) Ale różnica na paznokciach jest nie aż tak duża :)

      Usuń
  8. Dobrze Ci wyszło to mieszanie :-) kolor nie do końca mój ale najważniejsze jest Twoje zdanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój również nie do końca, ale od czasu do czasu po taki sięgam z przyjemnością :)

      Usuń
  9. Według mnie mieszany kolor wygląda lepiej. :D Zdecydowanie bardziej wolę przygaszone kolory. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kwestia gustu oczywiście, ale mieszaniec będzie dobrym przejściem między latem, a jesienią na paznokciach :)

      Usuń
  10. Efekt jak najbardziej udany :) nigdy nie mieszałam lakierów, ale może nie jest to zły pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładnie sie prezentuje Kolorek ;) mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  12. Oba kolorki śliczne:) A jak nazywa się ten drugi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwy własnej nie posiada, ale nad nią pomyślę ;)

      Usuń
  13. Nie bawiłam się jeszcze nigdy w mieszanie kolorów, jedyne co, to dosypywałam sypki brokat do buteleczek, który koniec końców i tak nie był prawie widoczny... :D
    Oba kolorki świetne, chyba dupe nawet wygrywa jak dla mnie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś próbowałam z brokatem, ale to jakoś nie wychodzi :D

      Usuń
  14. Ja i mieszanie kolorów to nic dobrego :) Ładny wyszedł, ale ten O.P.I też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny kolor wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oba kolorki podobają mi się :) I O.P.I. i ten własnej produkcji ;)
    a swoją drogą, to mieszanie lakierów nigdy nie przyszło mi do głowy, ale chyba wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  17. masz bardzo ładny kształt paznokci ;)

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.