Ten kosmetyk trafił do mnie przypadkiem i niestety był to średnio owocny przypadek. O ile cała seria Alverde z awokado sprawdziła się u mnie dobrze, tak masło zużywałam z bólem. Jesteście ciekawi co oprócz nocnych koszmarów dało mi używanie tego kosmetyku? Zapraszam na post.
Masło zamknięte jest w odkręcanym, plastikowym słoiczku. Dzięki zwartej, maślanej konsystencji nic się nie wylewa. Kosmetyk przypomina masło nie tylko z nazwy - jest gęste, gładkie, dobrze nakłada się na włosy i z nich nie spływa. W kwestii wydajności ciężko mi sie wypowiedzieć, wszystko zależy ile kosmetyku nakładamy na włosy, a w tym wypadku umiar nie miał niestety żadnego znaczenia... Zapachem raczej nie czaruje - jest trochę kremowy, trochę taki oleisty - nie umiem znaleźć porównania. Dostępnośćt w drogeriach DM lub w sklepach internetowych z niemieckimi kosmetykami. Kosztuje ok. 3euro za 200ml.
Masło Alverde przeznaczone jest do włosów zniszczonych. Jego głównm zadaniem jest nawilżenie, nadanie połysku i odbudowa. U mnie niestety więcej było efektów niepożądanych. Po pierwsze - kosmetyk potwornie obciąża moje włosy. Nadaje im połysk, to się zgadza... ale już następnego dnia trzeba je myć, bo wyglądają niewyjściowo (normalnie myję włosy co dwa, trzy dni). Próbowałam używać zarówno przed myciem, jak i po - efekt zawsze był taki sam. Ciężkie, płaskie włosy, co przy niewielkiej ilości wzmaga efekt "panny z lekko przetłuszczoną głową". Mimo tego, że włosy po użyciu były miękkie i przyjemne w dotyku, kosmetyk na pewno nie jest dla mnie. Mam za cienkie włosy, które najwidoczniej nie radzą sobie z taką ilością dobroczynnych składników. Poza tym efekt jaki dawał na włosach był krótkotrwały - zmycie obciążenia wymagało konkretnego szamponu...
skład dla ciekawskich:
Miałyście okazję używać tego masła? Ja z pewnością do niego nie wrócę, ale jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się na grubszych i bardziej zniszczonych włosach.
Przez kilka kolejnych dni "nadawanie" będzie nieco utrudnione, więc z góry przepraszam za brak jakiejkolwiek aktywności. Będę łapać słoneczko bez laptopa na kolanach :)
pozdrawiam, A
Jeszcze żadnego masła z Alverde nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZapowiadało się ciekawie ale widzę że efekty jednak nie powalają.
OdpowiedzUsuńPowalają - dokładnie włosy :D
UsuńW ogóle nie wiedziałam że są masełka do włosów - w każdym razie go nie miałam.
OdpowiedzUsuńI pewnie miałabym podobny efekt, przyklapniętych włosów ! ;/
Ja mam wersje z olejkiem arganowym i to masło mi totalnie nie pasuje ;/
OdpowiedzUsuńMi obciążanie nie straszne, bo mam takie włosy, że mało co je obciąża, ale z doświadczenia wiem, że moje włosy nie lubią ani awokado ani masła shea, a stosowanie produktów z tymi składnikami zwykle kończy się suchym, sztywnym, napuszonym sianem:/
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tym sztywnym sianem miałam podobnie, ale nie w tak odczuwalnym stopniu... Może włosy zwyczajnie się nie dały! :D
UsuńJak obciąża ot nie dla mnie ;]
OdpowiedzUsuńProdukty Alverde są mi znane tylko z blogów ale też mam cienkie włosy więc prawdopodobnie u mnie też by się nie sprawdziło to masło.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę masło do włosów. Z Alverde póki co do włosów miałam okazję używać szamponu, który kompletnie nie sprawdził się na moich włosach.
OdpowiedzUsuńU mnie też nie wszystko niestety sprawdzało się dobrze i teraz unikam już takich testów :)
UsuńTego masła nie miałam, ale w moim przypadku świetnie sprawdził się krem kakaowy z Isany :)
OdpowiedzUsuńMam cienkie włosy i nie obciążał.
Nie miałam jeszcze okazji używać, ale recenzje na blogach są mocno zachęcające.
Usuńnie miałam go, ale kurcze jestem go ciekawa, bo mi jeszcze nic nic nie spowodowało tak obciążenia włosów : )
OdpowiedzUsuńSzczęściara ;)
Usuńnie używałam nigdy masła na włosy, boję się właśnie obciążenia :(
OdpowiedzUsuńMoje włosy niby nie są tak mocno skłonne do obciążeń naturalnymi kosmetykami... Z tym masłem poległy.
UsuńDzięki za ostrzeżenie. Niedługo szykuje mi się wypad do DMu i brałam to masło po uwagę.
OdpowiedzUsuńO wiele lepiej wspominam odżywkę z tej serii :)
Usuńo to również nie dla mnie, bo mam cienkie włosy :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziło, bo miałam na nie sporą ochotę :(
OdpowiedzUsuńJa trochę zniechęciłam się ocenami w sieci, ale cień szansy, że u mnie będzie lepiej - szybko zmienił się w oklapnięte włosy...
UsuńU mnie efekt byłby dokładnie taki sam,jeśli nie gorszy.
OdpowiedzUsuńCoś przekombinowali z tym masłem...
Usuń