Przychodzi taki moment w życiu kobiety malującej paznokcie, kiedy nie dość, że nie ma co na siebie włożyć, to jeszcze na nic nie ma ochoty. I wtedy warto wrócić do korzeni :) Chyba pierwszym "paznokciowym" kolorem jaki śnił mi się po nocach jeszcze w podstawówce, była czerń. Nie róż, czerwień, zieleń... Czerń. Ale wtedy nawet w wakacje mama nie pozwalała na takie szaleństwa satanistyczne :D Teraz po czerń i wszelkie jej ciemne siostry sięgam z wielką przyjemnością, chociaż do czerni solo w klasycznym wydaniu mam wielki sentyment. Dlatego dzisiejszy post poświęcę lakierowi Orly w kolorze black out. Zapraszam :)
Niby ciężko doszukiwać się wyjątkowości w czarnym lakierze, a jednak spróbuję. Po pierwsze - black out jest na tyle gęsty, żeby już przy pierwszej warstwie uzyskać porządne krycie. Drugą dołożyłam żeby pogłębić efekt i zatuszować niedoskonałości, które spowodowane są upartym eliksirem z jedwabiem Wibo. Aplikacja jest przyjemna, lakier za sprawą klasycznego, płaskiego i ładnie rozkładającego się na płytce pędzelka dobrze się nakłada. Sam w sobie ładnie błyszczy, ale wygodnicko nałożyłam Essie good to go. Trwałość ciężko ocenić, bo Wibo robi swoje, podobnie jak Essie. Ogólnie nie jest to mistrz, ale totalne dno również. Lakier dostaniecie na stronie Orly za 17zł, jest to mała pojemność 5,3ml.
Są wśród Was miłośniczki czerni? :)
pozdrawiam, A
Prezentuje się naprawdę świetnie ;]
OdpowiedzUsuńTo najlepszy czarny lakier jaki miałam okazję używać :) Jestem jeszcze bardzo ciekawa Essie Licorice.
UsuńWyglada pięknie a to dlatego ze masz śliczny kształt paznokci
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńI ja mam chrapkę na czerń na paznokciach.
OdpowiedzUsuńCeluję w Essie :)
Czekam tylko na jakąś fajną promocję.
Więc czekamy obie :P Jak tylko skończy mi się Orly - Essie będzie mój! :D
UsuńJa całe gimnazjum i licem malowałam paznokcie na czarno wbrew wszystkim :D w ogóle cała chodziłam na czarno, to były czasy ^^ Muszę sprawić sobie taki lakier, bo już dawno nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoje liceum przypadło na czas szaleństwa frenchowego :D
Usuńbardzo piękna i głęboka czerń
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam czarnych pazurków, a szkoda, bo mi się takie podobają ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
UsuńPiękna ! Ja kocham matową czerń ;]
OdpowiedzUsuńPróbuję się przekonać, ale dużo bardziej trafia do mnie szarość w macie :)
UsuńBardzo ładnie podoba mi się.
OdpowiedzUsuńiście gotycki look :) uwielbiam czerń na paznokciach ale latem nie pogardzę białaskiem :)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś na czerń wzięło... Białasek będzie następny! :D
UsuńLubię czerń, jednak strasznie rzadko noszę ją na paznokciach, a właściwie wcale. Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJa jak mi się o niej przypomni, to noszę kilka ładnych tygodni :D
UsuńO tak!!! Przepadam za tym kolorem na paznokciach :D!!!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię czerń, także w matowym wydaniu - pięknie :)
OdpowiedzUsuńMi czerń w macie jakoś średnio pasuje na moich paznokciach... Ale może do tego trzeba dojrzeć :)
UsuńWygląda elegancko ;) Czasem i mnie nachodzi na ciemny lakier na pazurkach, ale jednak częściej wybieram granat albo fiolet, choć nie ukrywam, że czasem buntuję się przeciw wszystkim lakierom i zostaje czerń ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszelkie ciemne kolory na paznokciach! :) Granaty w szczególności.
Usuńlubię malować paznokcie na czarno, ale teraz latem stawiam na jaśniejsze kolory:)
OdpowiedzUsuńA ja już tęsknię za jesienną, paznokciową aurą :)
UsuńCzerń uwielbiam, ale paznokcie muszą być idealnie pomalowane (tak jak Twoje). Ten odcień zostawiam sobie jednak na jesień i zimę, teraz wybieram bardziej optymistyczne lakiery :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż nie zawsze są takie idealne :P Ja w swojej miłości do ciemnych kolorów mam już trochę dość lata na paznokciach...
UsuńBardzo podoba mi się czerń na paznokciach. Ale sama nie potrafię mieć takich paznokci
OdpowiedzUsuńTo ja mam tak z różowymi paznokciami! :D
Usuńo proszę ja tak samo bardzo lubię czarne paznokcie i jakoś pod koniec gimnazjum zaczęłam takie często nosić :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam czarne pazury, kiedyś to był jedyny kolor jakiego używałam (ach, zamierzchłe czasy kinder-metalu...)!
OdpowiedzUsuńHahahaha :D Kinder-metalu nigdy nie zgłębiałam, ale przez czarny pazur chyba każdy musi przejść, niezależnie od muzycznego wyznania :D
Usuńsama kiedyś bardzo lubiłam nosić czarny lakier na paznokciach, ale jakoś mi minęło
OdpowiedzUsuńteraz nawet nie mam takiego koloru w swojej "kolekcji", muszę iść do drogerii :)
Kiedyś "miałam fazę" na czarny lakier, moja mama miała podobne odczucia co Twoja :) Teraz jakoś bardziej wolę kolorowe paznokcie .
OdpowiedzUsuńMalowałam czarnym w gimnazjum :D. Ogólnie nie tęsknię, bo mam małą płytkę paznokcia i czarny mi nie służy.
OdpowiedzUsuńJa też mam małą, a dodatkowo na krótkich paznokciach najbardziej lubię ciemne kolory :)
Usuńfajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się naprawdę ładnnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerń na paznokciach, świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wielką fanką czerni, moim zdaniem zawsze wygląda atrakcyjnie pod warunkiem, że jest idealna i bez odprysków :)
OdpowiedzUsuńTo chyba tyczy się wszystkich lakierów :)
UsuńTeż miałam okres czarnych i tylko czarnych paznokci. Ja lubią ją nosić właśnie na długich pazurkach, choć spotkałam się z opiniami, że lepiej wygląda na krótkich...
OdpowiedzUsuńJa, ja! Też sobie sprawiłam czarnego Essiaka :) Idealny na lato ;) ale mi się podoba, np. do białych ubrań :)
OdpowiedzUsuńŚliczna czerń choć ja jakoś nie przepadam za tym kolorem na paznokciach :-P
OdpowiedzUsuń