A jest nim peeling do stóp Neutrogena! :) To jeden z kosmetyków, który ma swoje stałe miejsce w pielęgnacji stóp. O ile mogę sobie poradzić bez peelingu do rąk czy ciała, tak moje dolne kończyny są jakby szczęśliwsze, kiedy regularnie je złuszczam. Jakiś czas temu pokazywałam Wam peeling Paloma, który skradł moje serce na jakiś czas. Potem trafiłam na Neutrogenę i już wiem, że znalazłam swojego stopowego ulubieńca. Zapraszam na post :)



Jak zapewnia nas producent, peeling skutecznie pomaga eliminować szorstką i zrogowaciałą skórę, pozostawiając uczucie nawilżenia i odświeżenia. Po części się z tym zgadzam, bo uczucie chłodzenia stóp (dzięki formule z mentolem) po użyciu kosmetyku jest bardzo przyjemne. Przesuszenia peeling na pewno nie wywołuje, szczególnego nawilżenia również nie zauważyłam - skóra po użyciu jest miękka i delikatna, co przypisać można zawartości mocznika. Co do eliminacji zrogowaciałej i szorstkiej skóry... Na pewno w tym pomaga, ale w pojedynkę nie dałby sobie rady. Dlatego najpierw używam tarki ścierającej do pięt, a peeling traktuję jako "wykończenie" pielęgnacyjnego rytuału :) Kilkuminutowy masaż przynosi ulgę, szczególnie po upalnym dniu. 
Z technicznej strony kosmetyk zamknięty jest w miękkiej tubie na zatrzask i jest to wygodne opakowanie; można wydobyć kosmetyk do ostatniej kropli. Peeling ma konsystencję lekkiej, pół-żelowej pasty, dobrze rozprowadza się na wilgotnej skórze i nie utrudnia masowania. Wydajność jest bardzo dobra, bo peeling ma dużą ilość drobinek i dzięki lekkiej konsystencji nie tracimy go zbyt wiele. Zapach jest mentolowy, świeży i typowy dla kosmetyków do stóp - nie mam zastrzeżeń. Dostępny jest np. w drogerii Rossmann, a aktualnie możecie jeszcze na niego trafić Biedronce (10,90zł/75ml). 


skład dla ciekawskich:

Jestem z tego peelingu bardzo zadowolona - biorąc pod uwagę cenę (najlepiej w promocji), wydajność i działanie, naprawdę warto w niego zainwestować :) Właśnie kończę pierwsze opakowanie i kupiłam drugie korzystając z bierdonkowej okazji. Szczególnie teraz, kiedy nasze stopy po całym dniu bieganiny w upale potrzebują odświeżenia - sprawdza się idealnie. Polecam, jeśli jeszcze nie miałyście okazji spróbować :)

Jestem ciekawa Waszych stopowych ulubieńców - są wśród nich produkty Neutrogena?

pozdrawiam, A


19 Comments

  1. Bardzo lubię tą firmę a szczególnie ich pomadkę do ust i krem do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Firmę lubię, zastanawiałam się nawet nad zakupem tego peelingu w biedronce ale ostatecznie nie wrzuciłam go do koszyka

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten peeling i bardzo dobrze go wspominam. Jest dość ostry i fajnie odświeża :) Zastąpiłam go jednak produktami do sto z Avonu, które można dostać w jeszcze lepszej cenie, a działanie jest takie samo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Avon się tak dobrze nie spisywał - nie przepadam za ich kosmetykami do stóp ;)

      Usuń
  4. Też go lubię, w ogóle lubię Neutrogenę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam uwielbiam i jeszcze razu uwielbiam ! Neutrogena ☻

    OdpowiedzUsuń
  6. Same peelingi to moim zdaniem zbyt mało do ścierania naskórka, ale do wykończenia i świetnego masażu są dobre. Z Neutrogeną nie mam zbyt dobrych doświadczeń, jednak peeling zapowiada się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem jakąś wielką miłośniczką tej marki, bo kremy do rąk nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia.

      Usuń
  7. O, muszę koniecznie wypróbować ;) Ja z Neutrogeny uwielbiam kremy do rąk, szczególnie na zimę <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę go koniecznie wyprobowac

    OdpowiedzUsuń
  9. Aktualnie jestem bez takiego kosmetyku - zużyłam lawendowy z Yves Rocher.
    A stosuję peelingi/scruby do stóp stosuję bardzo systematycznie.
    I już wiem, co wrzucę do koszyka, gdy następnym razem będę w drogerii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Cię nie zawiedzie :) O serii lawendowej z YR sporo dobrego już słyszałam, może kiedyś się skuszę.

      Usuń
  10. bardzo fajny kosmetyk :)
    ja niestety jeszcze nie mam stopowych ulubieńców, cały czas szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Peeling stóp robię zazwyczaj przy okazji peelingu ciała więc nie kupuję osobnych ale może kiedyś najdzie mnie ochota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj ciało szoruję gąbką, przy stopach to nie wychodzi :D

      Usuń
  12. Mocznik już na 3 miejscu w składzie? Gdybym nie miałam dwóch tub peelingów do stóp, które czekają na wykończenie to bym się na niego skusiła! /P.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam:) Dostałam go kiedyś gratis do zakupów w Naturze i jeszcze zużywam:) Jest naprawdę fajny, ostatnio nawet mąż zaczął mi go podbierać:)

    OdpowiedzUsuń
  14. A mi jakoś Neutrogena tak sobie służy :( teraz czaję się na Phenome.

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.