Maj był miesiącem, który dosłownie uciekał mi między palcami. Dwa tygodnie do urodzin, później prawie tygodniowe świętowanie i mamy koniec miesiąca :) Ale na zakupy czas znalazłam, nie martwcie się - nałóg trzeba pielęgnować. Dlatego zapraszam Was dziś na post o nowościach kosmetycznych, które w tym miesiącu się u mnie pojawiły. Trochę się tego nazbierało!
PIERWSZE SPOTKANIE - B A N D I
O marce Bandi czytałam na Waszych blogach wielokrotnie, ale do tej pory nie miałam okazji używać kosmetyków tej marki. Dlatego raz jeszcze dziękuję Agnieszce z bloga INFALLIBLELIFESTYLE (w nowej, pięknej odsłonie), u której udało mi się wygrać krem intensywnie nawilżający z serii Hydro Care oraz subtelny peeling enzymatyczny z serii Delicate Care. Do paczki dołączony był plik próbek i muszę przyznać, że czuję się chyba po raz pierwszy zachęcona do ich zużycia :)
Bez zastanowienia capnęłam też w Empiku za 5zł gazetę Face&Look (pierwsze słyszę) z 30ml kremu Bandi z algami morskimi z serii Delicate Care. Jak widzicie mam zapas kremów na dłuuugi czas, a to dopiero początek pielęgnacyjnego szaleństwa w tym miesiącu!
S Y L V E C O - RUNDA DRUGA
Jestem chyba jedną z ostatnich osób, które dopiero poznają kosmetyki Sylveco, ale... jakie to poznawanie jest przyjemne! Do tymiankowego żelu, który spisuje się naprawdę dobrze, dołączył lipowy płyn micelarny (17zł/200ml) i hibiskusowy tonik do twarzy (16zł/150ml). Użyte dopiero kilka razy, ale pierwsze wrażenie jak najbardziej na plus! Teraz mam niezły kosmetyczny zapas jeśli chodzi o twarz, ale może skuszę się na kosmetyki do włosów tej marki. Coś polecacie?
ROSSMANN -40% B I E L E N D A, I S A N A, E V R E E, T O Ł P A
Na początku zupełnie nic mnie nie kusiło i pomyślałam, że może uda mi się ominąć tę promocję z daleka, ale... Przejrzałam swoją listę Ochów! i znalazłam na niej serum Mezo Power z 10% kwasem migdałowym Bielenda (cena regularna ok. 27zł/30ml) oraz Evree Magic Rose (cena regularna ok. 30zł/30ml). No i kupiłam. Na liście znalazł się jeszcze krem pod oczy biały hibiskus Tołpa, który podobno został wycofany z drogerii Rossmann, więc w jego miejsce trafił do mnie nawilżający krem łagodzący pod oczy tej marki (cena regularna ok. 25zł/17ml). Po testach kremu Nivea Care musiałam poszukać czegoś punktowego na wypryski (nie pytajcie) i capnęłam z półki plasterki przeciw wypryskom Isana YOUNG (cena regularna ok.9zł/36 sztuk).
T H E B A L M, M U R I E R, B O U R J O I S
Urodzinowo spełniło się moje różowe chciejstwo, którym jestem oczarowana! Róż theBalm w kolorze down boy to piękny, delikatny odcień, który wygląda świeżo i naturalnie na twarzy, a tego właśnie było mi trzeba. W promocji makijażowej -49% w Rossmannie w końcu zdecydowałam się na matową pomadkę Bourjois Rouge Edition Velvet nr 10 don't pink of it! (cena regularna ok. 50zł) oraz balsam do skórek Sally Hansen (cena regularna ok. 20zł, na zdjęciu poniżej). A w facebookowym rozdaniu u ALI, CO MA KOTA udało mi się wygrać odżywkę do rzęs Murier Lash. Jestem bardzo ciekawa i dziś zaczynam testowanie. Mam nadzieję, że pomoże moim rzęsom się ogarnąć ;)
E S S I E, G O L D E N R O S E
Lakierowo poszczęściło mi się też u KAROTKI i trafiły do mnie dwa lakiery Essie - kobalt bouncer, it's me i fiolet dj play that song, do których potrzebowałam białej bazy. W końcu zdecydowałam się na Golden Rose i serię Color Expert nr 02, z której mam już kilka lakierów i bardzo je lubię (35 47&50 76). Pierwsze malowanie jeszcze przede mną, jestem bardzo ciekawa efektu.
KSIĄŻKOWE MARZENIA SPEŁNIONE!
Dwa prezenty urodzinowe, z których cieszę się ogromnie - dziękuję dziewczyny! Książki Marty Dymek chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, a jeśli jeszcze jej nie znacie - zapraszam na blog JADŁONOMIA. Zdjęcia cudowne, więc czas zabrać się za gotowanie! Drugą książką, wokół której chodziłam już bardzo długo jest prozdrowotna pozycja dra Colina Campbella 'Nowoczesne zasady odżywiania'. Czytam i wiem, że najwyższy czas na zmiany. A na górze tego książkowego stosiku znalazł się przepiękny notes, który dostałam od mojej dziewczyny na nadchodzący Dzień Dziecka. Tak, obchodzimy! 25 lat na karku o niczym nie świdczy :P
Mój zapas pielęgnacyjnych kosmetyków do twarzy przeczy wszelkim zasadom minimalizmu, który staram się wsprowadzać... WIEM. Dlatego sprężam się, zużywam i mam nadzieję, że moja skóra znajdzie dla siebie odpowiednią pielęgnacyjną drogę, bo ostatnio mocno się buntuje.
A jak Wam zakupowo minął maj? Konta i portfele przewietrzone? :D
pozdrawiam
Adrianna
Ja też dopiero teraz odkrywam Sylveco :) tonikiem jestem oczarowana tak bardzo, ze zdetronizował wodę różaną :)
OdpowiedzUsuńMi też o wiele bardziej pasuje ten tonik niż woda różana :) Chociaż woda jest bardziej uniwersalna i świetnie sprawdza się przy maseczkach glinkowych. Coś za coś.
OdpowiedzUsuńFaktycznie szczęście Ci dopisywało w maju! Gratuluję tyle cudnych nowości! Down Boy to jeden z moich ulubionych róży i z całego serca polecam Ci jeszcze kolor Frat Boy, który jest równie piękny :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości, a minimalizm hmm każdy słyszał, nikt nie widział :D
OdpowiedzUsuńTak urodzinowo dopisywało! Zastanawiałam się nad Frat Boyem, ale jako pierwszy przyleciał do mnie Down Boy. I już wiem, że jakościowo pasują mi idealnie, więc i drugi róż pewnie do mnie trafi :P
OdpowiedzUsuńHahahaha i tego się trzymajmy :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki Sylveco :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemne nowości :) Sylveco bardzo lubię, ostatnio polubiłam ten tonik z hibiskusa :)
OdpowiedzUsuńCo do Sylveco, to nie jesteś ostatnia :) Ja dopiero tydzień temu kupiłam swoje 2 pierwsze kosmetyki tej marki. M.in właśnie ten lipowy płyn micelarny jest jednym z nich :)
OdpowiedzUsuńoj tak maj był cieżki a czerwiec sie zapowiada jeszxcze gorzej prez dzien dziecka i wyjazd wakacyjny :)
OdpowiedzUsuńJa powoli też zaczynam je darzyć sympatią :)
OdpowiedzUsuńNa początku bałam się tej konsystencji, ale z czasem ją polubiłam! :) To fajna odmiana od wszelkich rzadziochów.
OdpowiedzUsuńU mnie w Naturze w ogóle nie ma tych kosmetyków, ale jeśli masz u siebie - sprawdź aptekę Dbam o Zdrowie (doz.pl). Ceny podobne jak na stronie czy w innych sklepach, a odbiór w aptece gratus :) Róż faktycznie jest słodziutko-różowy, ale to taka raczej pudrowy cukierek. Według mnie daje bardzo naturalny rumieniec, zupełnie niezauważalny dla niewprawnego oka :)
OdpowiedzUsuńKolejny ciężki miesiąc, a potem wakacyjne fala upałów (mam nadzieję!) :)
OdpowiedzUsuńTak, mam kilka tych aptek ;) Dzięki za wiadomość ;)
OdpowiedzUsuńJeju, ale bym chciała tę pomadkę (czy jakkolwiek to się zwie) z Bourjois. Jeszcze kolor poezja. Na pewno się dobrze sprawdzi, one są super, tyle się już na nią przymierzam i jakoś się nie udało do teraz. Dwa kolory z Essie mnie urzekły - chcę je u siebie. Mi maj leci szybko, ale nawet treściwie. Jednak pogoda nastraja niepozytywnie jak dotychczas. Pozdrowionka serdeczne. Megly (megly.pl)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowości :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, też mnie zaskoczył konsystencją, ale jest przyjemny :) W ogóle to dopiero teraz ogarnęłam, że miałyśmy niemalże identyczne torciki urodzinowe :D ja zrobiłam z samymi malinami :D W ogóle spóźnione, ale szczere - wszystkiego najlepszego :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości, miłego testowania:)
OdpowiedzUsuńMają i nawet regularnie uzupełniają braki :) Mam nadzieję, że znajdziesz czego Ci potrzeba.
OdpowiedzUsuńNa razie mam zapas po promocji w rossmannie kosmetyków do cery, ale na maskę zapewne się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJadłonomia moja mała miłość :)
OdpowiedzUsuńWow ile dobrocie :)) Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nazbierało się.
OdpowiedzUsuńOch same dobroci :) TO będzie przyjemne testowanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zastanawia tonik z Sylveco. Wszyscy zachwycają się tym produktem, chyba sama się na niego zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńAle dużo dobroci. Ja w maju chyba nie kupiłam ani jednego kosmetyku:):)
OdpowiedzUsuńO rety, to już osiągnięcie! :) Pięknie udało Ci się omijać wszelkie pokusy :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie potrzebujesz bardzo mocnego oczyszczania, powinien się u Ciebie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńTonik Sylveco i róż The Balm bardzo chętnie bym wypróbowała :) Miłego użytkowania! Bardzo fajne nowości ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bandi, mam ten peeling enzymatyczny i jest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńAleż wspaniałe zdobycze :D Udało Ci się dopaść kilka pozycji, na które sama miałam chrapkę, niestety nie dane mi było się załapać ;) Jeśli chodzi o Sylveco i ich produkty włosowe, znam tylko balsam myjący z betuliną, który bardzo ładnie koi i oczyszcza skórę głowy, ale moje włosy potrafi trochę obciążyć. W planach mam wypróbowanie odżywki, zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tych plasterków z Issany no i lakierów Essie
OdpowiedzUsuńSuper nowości :) ostatnio ostro poluję na hibiskusowy tonik do twarzy, ale w "mojej" naturze go nigdy nie ma >.<
OdpowiedzUsuńSame super gadżety :D Zainteresowała mnie pomadka :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kemy Bandi :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowość, ale wielki plus już zalicza samo opakowanie :) Mam nadzieję, że się u mnie sprawdzą.
OdpowiedzUsuńLakiery niedługo pojawią się na blogu - sama jestem ich strasznie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na moją twarz też 'podziała' :) Muszę jednak najpierw zużyć peeling z Dermici, więc Bandi trochę poczeka.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam nadzieję, że na tonik się skusisz - mi bardzo podpasował ;)
OdpowiedzUsuńNa balsam myjący się czaję, ale już trochę czytałam o tym obciążeniu i jeszcze poczekam. Może zainteresuje mnie coś jeszcze :)
OdpowiedzUsuńA na doz.pl?
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetna, jeśli lubisz takie pół-matowe, satynowe wykończenie i naturalny kolor :)
OdpowiedzUsuńWolałabym stacjonarnie, żeby nie płacić za koszty przesyłki.
OdpowiedzUsuńJeśli masz w swoim mieście aptekę Dbam o zdrowie, to kosztów nie ponosisz :) No nic, mam nadzieję, że pojawi się w Naturze i wpadnie do Twojego koszyczka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Dj Play that song za kolor oraz wykończenie. Z Sylveco jeszcze nic nie miałam ;) Gdybym mogła kupiłabym wszystko, bo opinie jakie czytam na temat marki są bardzo pozytywne.
OdpowiedzUsuńNowości bardzo ciekawe. :)
OdpowiedzUsuńSame cudowności! :) Najbardziej świecą mi się oczka patrząc na Bandi, bo akurat tej firmy jeszcze nie miałam przyjemności testować. Mazidełko do ust z Bourjois też bym przygarnęła, ale jakoś zawsze stwierdzam, że kupię je innym razem :D Przegapiłam Twoją listę "Ochów", a bardzo mi się podoba! Idę pomyśleć, czy nie chcę ściągnąć pomysłu na spisanie takich zachcianek ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę praktycznie na wszystko, ale zapasy mają pierwszeństwo, więc staram się podchodzić do tego z głową :) Ale prędzej czy później wypróbuję wszyyyystko! :D
OdpowiedzUsuńŚciągaj śmiało! Mi ta lista pomaga bardzo, kiedy coś mi się kończy - mogę wcześniej zaplanować zakup i takim sposobem trafia do mnie to, na co od dawna miałam ochotę :) Bandi czeka na swoją premierę, ale sama nie mogę się już doczekać :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem masełka do skórek SH, daj znać jak się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńWitaj, zostałaś przeze mnie nominowana do Blog Avard 2015. Wszystkie informacje są tu: http://kosmetycznienawiedzona.blogspot.com/2015/05/nominacja-do-blog-avard-2015.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy i pozdrawiam! :)
Oj tak... u mnie konto bardzo przewietrzone :P i czerwiec ogłaszam miesiącem OSZCZĘDZANIA :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten tonik z hibiskusem
OdpowiedzUsuńksiążkę JADŁONOMIA też bym chciała;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to, że jest lżejsze niż Burt's Bees, ale o działaniu nie mogę się jeszcze za bardzo wypowiedzieć. Dopiero zaczęłam używać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację, ale nie biorę raczej udziału w takich tagach :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja jakoś też szczególnie w czerwcu zakupów nie planuję. Ale zobaczymy :P
OdpowiedzUsuńJa też lubię go coraz bardziej!
OdpowiedzUsuńJest pięknie wydana, a i zawartość cieszy oko :) Mam nadzieję, że dam sobie radę w kuchni :P
OdpowiedzUsuńJak dla mnie same nowości ;d
OdpowiedzUsuńCo do portfela trochę tam ubyło :) Czekam na krem do twarzy i to chyba będzie ostatni zakup majowy
Super zdobycze!:)
OdpowiedzUsuńSuper nowości! Znam olejek Evree, płyn micelarny Sylveco i róż The Balm i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńNiech Ci wszystko dobrze służy :)
Czyli nie jestem jedyną która jeszcze nie testowała Sylveco :). Niestety mam taki zapas kosmetyków do pielęgnacji, że jeszcze trochę będzie musiała poczekać. U mnie olejek Bielendy i Evree jak na razie spisują się fantastycznie. Do tego te nowe kolory z Boujois są baaaardzo kuszące :)
OdpowiedzUsuńSuper post!