Drugim w kolejności lakierem z wiosennej kolekcji Essie Flowerista jest szarak petal pushers. Słoniowata szarość z niebieską nutą na żywo jest nieco ciemniejsza, ale jak wiecie dobrze - wszystko zależy od ustawień monitora. Lakier bardzo dobrze rozprowadza się na płytce paznokcia, jest dość gęsty i dlatego jego krycie jest naprawdę świetne. Na paznokciach mam standardowo odżywkę wygładzającą Golden Rose, dwie warstwy lakieru Essie i top Sally Hansen Insta Dri. Efekt końcówy jest dla mnie idealny. Nie ze wszystkimi szarościami na paznokciach się lubię, ale petal pushers bardzo mi odpowiada. Może nie jest to typowo wiosenny lakier, ale do poniższej czwórki bardzo pasuje. Mam nadzieję, że miłośniczek szarości nie zawiedzie :)
Poszczególne kolory to:
- przepiękna, kremowa szarość petal pushers
- delikatny nudziak z brzoskwiniową nutą perennial chic
- mięta, której tak długo szukałam blossom dandy
- mocny, głęboki fiolet flowerista
A jak podoba się Wam wiosenna odsłona szarości?
pozdrawiam
Adrianna
Moim zdaniem średnio on do wiosny pasuje...
OdpowiedzUsuńLubię szarości na paznokciach! :)
OdpowiedzUsuńSzarego lakieru chyba nigdy nie miałam, jak już to sreberka jakieś wybierałam :)
OdpowiedzUsuńNie pobił mięty, ale też piękny :)
OdpowiedzUsuńZ całej kolekcji podoba mi się najbardziej, do tego jest bajecznie przyjemny w obsłudze:)
OdpowiedzUsuńWspominana przez Ciebie mięta i flowerista podobają mi się najbardziej i biorę pod uwagę ich zakup w wersjach pełnomiarowych. Szarak jest ładny, ale nie skradł mojego serca ;)
OdpowiedzUsuńWidzę go w połączeniu z prezentowanym przez Ciebie wczoraj blossom dandy :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szare kolorki na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuńpiękny ! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolorek aczkolwiek sama sięgam po takie odcienie raczej w chłodniejsze dni. Z całej kolekcji najbardziej przypadł mi do gustu flowerista- zdecydowanie to taki "mój" kolor :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam serdecznie ;*
Szaraczki jak dla mnie ładnie wyglądają na wiosnę. Do nich jakieś kwiatowe wzorki i jest mega. :D
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się testów kostki, szarość wzbudza mój zachwyt i może czas skusić się na jej dużą wersje :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy kwiatki na paznokciach są dla mnie, ale z kropkami mogę poszaleć :D
OdpowiedzUsuńWpadaj na malowanie ;)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńFlowerista ma w sobie dużo uroku - piękny, głęboki kolor i świetne krycie. U mnie jednak wygrywa mięta.
Ja raz nie mogę bez nich żyć, innym razem za nimi szaleje. Trudny związek :D
OdpowiedzUsuńMi również to połączenie się spodobało, z odrobiną srebra pewnie :)
OdpowiedzUsuńFloweristę muszę jeszcze ponosić, żeby ją tak naprawdę pokochać :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńZ miętą tworzy naprawdę zgrany duet :)
OdpowiedzUsuńSzaraki u mnie zazwyczaj pojawiają się jesienią, ale teraz zachciało mi się szarości na wiosnę.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :) Jest naprawdę spory wybór.
OdpowiedzUsuńKażdy lubi coś innego :) W odpowiednim połączeniu może wyglądać naprawdę wiosennie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio moim ulubionym kolorem stał się szary :)
OdpowiedzUsuńfiolet cudny !
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarości na paznokciach! Sama mam teraz szary ORLY :)
OdpowiedzUsuńPrzewinęło się przez moją kosmetyczkę kilka orlątek, ale żadnej szarości... Eh :D
OdpowiedzUsuńTak jak myślałam - śliczny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny. <3 Co jak co- ale szarości uwielbiam prawie tak jak czerń- i na paznokciach i w ubiorze. ;d
OdpowiedzUsuńOj tak, szarość po czerni to zdecydowanie mój kolor :)
OdpowiedzUsuń