Nie pytajcie, bo sama do końca nie wiem jak to się stało, ale nazbierało mi się nowości na kolejny post :) Publikując poprzedni z kwietniowymi zakupami nie pomyślałam, że następnego dnia do drzwi zapuka kurier z paczką ambasadorską La Petit Marseillais, mijając się przy okazji z dostawcą JOY Boxa. No i tym sposobem powstał wcale nie taki krótki, drugi post z kosmetycznymi nowościami kwietnia. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli mi tego za złe, a ja postaram się nie rozwijać szalenie na temat każdej rzeczy. Jesteście gotowi? Zapraszam!


JOY BOX, pierwsza edycja specjalna 
WIOSNA TRENDY (59zł)




Pudełka z kosmetykami Joy Box kusiły mnie już od jakiegoś czasu swoją formułą. Część kosmetyków jest nam znana, kolejne dobieramy sami. Dużo lepsza forma niż w przypadku niespodziankowych pudełem, przynajmniej dla mnie. Minusem jest ich rozchodzenie się z prędkością światła i tak też było w wypadku tego boxa :) 

Sprawcą zamieszania okazał się tusz Mac In Extreme Dimension 3D Black Lash. Wiadomo jaką opinię mają kosmetyki MAC, powszechnie znana jest również ich cena i słaba dostępność. Nie ukrywam, że i mnie obecność pełnowymiarowej maskary zmotywowała do zamówienia. 

Demakijaż z produktami GLOV kusił mnie już od dawna, ale przyznaję bez bicia - nie do końca w to wierzyłam. Dlatego znaleziona w pudełku mini-rękawica, a raczej 'napalcownik' GLOV Hydro Demaquillage Quick Treat to super okazja do sprawdzenia swich przekonań. 

W pudełku znalazł się również lakier do paznokci Eclair nr 47 w kolorze przyjemnej, kremowaej dyni oraz malutki krem BB z SPF 20 marki Embryolisse o pojemności 5ml.




Marka Stenders wypełniła zapachem całą paczkę! Pierwsze w oczy rzuciło mi się mydełko żurawionowe, które wygląda bardzo smakowicie. Drugim kosmetykiem tej marki jest musująca kula do kąpiel 'sex' zapewniająca zmysłową kąpiel. Zabrakło dla mnie masełek do skórek, więc ten kosmetyk dołączony został w ramach zadośćuczynienia. Bardzo udana zamiana :) Do tego próbka kremu na noc.

Dawno już nie miałam okazji używać kosmetyków marki Timotei. Odżywka Drogocenne Olejki z organicznym olejkiem arganowym, olejkiem migdałowym i ekstraktem z jaśminiu pachnie bardzo intensywnie i mam nadzieję, że nie będzie tak mocno wyczuwalna na włosach. Producent mowi o niej bardzo ciekawie.

Bardzo ucieszyła mnie również możliwość wypróbowania nawilżającego mleczka łagodzącego marki Tołpa. Aktualnie używam modelującego balsamu ujędrniającego (jeszcze ze starej serii Planet of Nature) i jestem z niego zadowolona. Mleczko pachnie przepięknie! Delikatnie, świeżo, a jednak kobieco i naturalnie. 





W pudełku nie zabrakło również pielęgnacji twarzy, którą reprezentują maska odbudowująco-nawilżająca z kolagenem i aloesem Etre Belle (w płacie) oraz krem matujący intensywnie nawilżający do cery mieszanej i normalnej AA hydro algi błękitne. Przeznaczony jest on do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Nie wiem czy krem ze mną zostanie, bo nie jestem przekonana do drogeryjnych kremów, ale maski jestem bardzo ciekawa. Dodatkowa porcja nawilżenia zawsze się przyda :) 


Paczka ambasadorska LA PETIT MARSEILLAIS





Na pewno znacie już dobrze zawartość paczek ambasadorskich w tej edycji akcji LPM, więc szybko przypomnę. W bardzo ładnym pudełku znalazłam masę próbek mleczka nawilżającego do ciała oraz żelu pod prysznic o zapachu kwiatu pomarańczy - część z nich już trafiła do moich bliskich. W wielkich butlach ukryło się kąpielowe wydanie cytrusów, czyli delikatny żel pod prysznic i do kąpieli z pomarańczą i grejpfrutem oraz delikatny żel pod prysznic z werbeną i cytryną. Grejpfrut jest MEGA! Na pewno taka dawka owocowej przyjemności starczy mi aż do lata.


Maybelline i wygrana u Saurii





Niesamowicie ucieszyła mnie ta paczka od marki Maybelline! Po pierwsze znalazłam w niej tusz, który miałam zamiar kupić, czyli Lash Sensational (jeśli jeszcze nie chwyciłyście go na rossmannowych promocjach, polecam nadrobić zaległości!). Oprócz tuszu znalazły się dwa kosmetyki do brwi: stylizujący żel BROWdrama, który mam w kolorze medium brown, oraz bardzo ciekawa kredka wraz z cieniem BROWsatin w kolorze dark blond. Kolory mogłam dobrać sama i trafiłam idealnie :) Dobre wrażenie zrobiła na mnie również czarna kredka the Colossal Kajal. Kredek nie używam, bo moje zdolności w malowaniu kresek są minimalne, ale zagęściłam nią linię rzęs i ten efekt bardzo mi sie podobał. Liner masterGRAPHIC to zupełnie nie moja bajka, więc ucieszy kogoś innego. Super nagroda, prawda? 

Do mojej kosmetyczki trafiły też jakies pojedyncze rzeczy, które na pewno pojawią się tutaj.


Nawet nie pytam co o tym sądzicie, bo ja taką ilością nowości czuję się lekko przytłoczona :) 
Ale będę dzielnie zużywać, testować i informować Was o tym, czy moje kwietniowe nowości okazały się hitem czy kosmetycznym kitem. 

pozdrawiam
Adrianna 



59 Comments

  1. Bardzo fajne to pudełko JOY BOX ; ) A ten tusz z Maybelline może uda mi się jutro dorwać. Nie jest mi aktualnie potrzebny bo mam jeden jeszcze nieotwarty, ale tyle osób go poleca, że chyba kupię i po prostu poczeka zamknięty na swoją kolej ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa Mac i Glov :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe, faktycznie w ekspresowym tempie nazbierało Ci się tych nowości :P Nie znam niczego z powyższych, ale chętnie poczytam recenzję o żelach, bo zdania są podzielone...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie to świetny zamiennik tuszu Gosh Catchy Eyes, a do tego tańszy, więc... będzie ulubieńcem :P Mam nadzieję, że uda Ci się na niego trafić i będziesz zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie nie do końca przekonał MAC (otworzyłam oczywiście z ciekawości) ze względu na prostą szczoteczkę, ale może się jeszcze polubimy :) Daje dość naturalny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie zachował się JoyBox wrzucając Ci do pudełka kulę do kąpieli :) Miłego testowania!

    OdpowiedzUsuń
  7. No nazbierało, aż jestem zdziwiona :D Ja żele lubię ze względu na zapachy - tego odmówić im nie można! Pisałam już o limitowanym żelu malinowym. Jeśli jesteś ciekawa - zapraszam: http://rogaczki-kosmetyczne.blogspot.com/2015/04/moj-nos-sie-zakocha-framboise-od-la.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozytywne zaskoczenie na dobry początek :) Obawiam się, że te pudełka będą kusić mnie teraz co miesiąc :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Zadowolona z pudełka? :) No i chyba wypada pogratulować refleksu, bo szybko znikały :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj taaak :D Radocha straszna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Używam szamponu Timotei z tymi olejkami i polecam, bardzo polubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem można zaszaleć z nowościami, a i testy jakie przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skóra mojej głowy jest bardzo delikatna, ale może spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba muszę zrobić grafik testów :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mile nowości, miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też mam ten JOY Box tylko lakier żółty ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne nowości z Mejbejlin:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie jestem przekonana do pomarańczowych paznokci, ale ten lakier wygląda naprawdę fajnie :) Jutro malowanie! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też mi się podobają :P Ulubieńców wyczuwam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Grejpfrutowe zapachy uwielbiam, ale zazwyczaj są tak przesłodzone, że nie kupuję. A tutaj wyczuwam naprawdę świetne połączenie zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajny box, też chciałam go zamówić, rozszedł się jednak szybciej jak świeże bułeczki :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Na szczęście JoyBox wychodzi raz na dwa miesiące ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Idę czytać :D Choć przyznam, że cytrusowe zapachy interesują mnie bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Nieźle :) Maska Etre Belle jest fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Może jutro sobie z niej skorzystam, bo mojej skórze przyda się taki zastrzyk pielęgnacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Haha, no ja też kliknęłam jak tylko zobaczyłam :) Ale zawartość fajna to i poszedł szybko. Mam nadzieję, że kolejne będą równie udane.

    OdpowiedzUsuń
  27. Czyli jest szansa na regenerację portfela :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeśli lubisz grejpfruty - spróbuj koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja na swojego JoyBox`a jeszcze czekam i już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  30. urocza kokardka na opakowaniu lakieru:) miłego testowania!

    OdpowiedzUsuń
  31. Z daleka urocza, z bliska wielki glit kreju się pod nią chowa :P Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  32. Hahaha, czekaj czekaj! :) Warto na takie kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  33. Fajna zawartość tego Joy Box'a :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kurczę, a ja o tych paczuszkach dowiaduje się jak zawsze ostatnia! :D Chętnie przetestowałabym coś z Mac'a (hamburgery już jadłam hłehłehłe), czas na coś innego :D Gratuluje paczki ambasadorskiej od firmy, której nazwy nadal nie potrafię poprawnie wypowiedzieć, no i super zawartości od Maybelline! Miłego testowania, będę czekać na recenzje tuszu i żelu grejpfrutowego :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Same fajne rzeczy :) Wiele słyszałam o tym tuszu z Maybelline i myślę, że się na niego skuszę... ale chyba będę musiała wykazać się cierpliwością, bo dopiero co zaczęłam używać L'Oreal u.u" Czekam na recenzję Lash Sensational :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zazdroszczę JoyBox'a bo mnie nie udało się go kupić :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Ojeju, ile tu wspaniałych kosmetyków. Ja mam od świąt te pielęgnacyjną serię, brzmiącą z francuska-dostałam od chłopaka na gwiazdkę i muszę się przyznać szczerze, że jeszcze jej nie otworzyłam, bo staram się dobić denek innych produktów :D Nie wyrabiam :P Lubię ten MasterGraphic od Maybelline.

    A MACa w Joybocie zazdroszczę. Przepraszam za czcionkę w komentarzu, mam nadzieje, że wypadnie normalnie,a nie w takim pogrubieniu. COś mi się poprzestawiało. Pozdrowieńka :)
    Megly. (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  38. gratuluję wygranej:) na joy boxa muszę się kiedyś sama skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Żaluję, że nie kupiłam joyboxa, tym razem był mega udany. A ambasadorką jestem i ja :)

    OdpowiedzUsuń
  40. No no no, pojechałaś trochę w tym miesiącu :D Na Joyboxa też się czaiłam, ale zanim zdążyłam się zastanowić czy go potrzebuję - już nie było (w sumie problem z głowy :D) Ja za to jestem ciekawa żelu do brwi - daj znać jak się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Żel do brwi to mój ulubieniec :) Nie jest tak 'mokry' jak Eveline, dobrze przytrzymuje brwi, a szczoteczka jest idealna! Zaraz po otworzeniu paczki wpadł mi w oko. Jeśli nie oczekujesz mocnego wypełnienia ubytków, a zależy Ci na nadaniu delikatnego koloru i nadaniu włoskom kształtu, będziesz zadowolona ;) Co du pudełek Joy Box ja też trochę zaspałam i nie było już za bardzo w czym wybierać, ale z zawartości bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Gratuluję ambasadorstwa :) Ja też czekałam na ten box, ale nie byłam pewna czy zamówię. Wszystkie wątpliwości minęły po obejrzeniu zawartości na stronie :P Mam nadzieję, że to początek niespodzianek.

    OdpowiedzUsuń
  43. Teraz chyba będę pilnować kolejnych edycji :) Raz na dwa miesiące można sobie na takie szaleństwo pozwolić.

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja też od razu wszystkiego nie otwieram, jest kolejka :P Liner mi nie podszedł, bo ma bardzo grubą jak dla mnie końcówkę... Dodaj do tego totalny brak zdolności w malowaniu kreski i katastrofa na oku gotowa :D Ale kolor ma świetny.
    Również pozdrawiam, a czcionką się nie przejmuj ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. W trochę średniej godzinie wpuścili go na stronę, bo większość była jeszcze w pracy lub na uczelni...

    OdpowiedzUsuń
  46. Tusz moim rzęsom robi naprawdę dobrze :) Mam nadzieję, że Tobie za jakiś czas też się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja też jestem ciekawa kilku kosmetyków MAC, ale ceny są średnio zachęcające do zakupu :) Póki co mam dwie szminki, które uwielbiam! Teraz tusz, więc kolejny powienien być puder i róż, tak do kompletu :D Chociaż paint poty są takie ładne...

    OdpowiedzUsuń
  48. Też mi się podoba :) To jakaś edycja specjalna, ale i te standardowe były ciekawe. Zobaczymy co pokaże się za dwa miesiące :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Czekam z utęsknieniem na testy maskar:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Oj tak, grejpfrut jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  51. Chyba będę ich używać na zmianę :P

    OdpowiedzUsuń
  52. Same fajne rzeczy. :D zazdroszczę JoyBoxa i wygranej z Maybelline, choć tusz właśnie kupiłam. :D

    OdpowiedzUsuń
  53. Gratuluję dorwania Joyboxa - mnie się nie udało, a polowałam na niego uparcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Niezły zbiór 😊 Gratuluję wygranych, teraz czekamy na recenzje 😉

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.