Bardzo lubię posty z aktualizacją Waszej pielęgnacji i czytam je z zaciekawieniem. W końcu zmobilizowałam się i do własnej produkcji :) Nie będą to recenzje poszczególnych kosmetyków - chciałam Wam przede wszystkim pokazać jak aktualnie pielęgnuję swoje marne włosy. Staram się używać minimalnej ilości kosmetyków i zauważyłam, że to działa. Zapraszam na włosowy post!




Podstawą pielęgnacji włosów dla mnie jest szampon, odżywka i kosmetyk zabezpieczający końcówki. I to by było na tyle :) Nie stosuję masek, okładów i innych szamaństw. Jedynym skokiem w bok jest olejowanie, ale o tym za chwilę. 
Staram się wybierać naturalną pielęgnację, więc obecność marki Petal Fresh w Rossmannie bardzo mnie ucieszyła. To moje dwie pierwsze i z pewnością nie ostatnie butle, czyli nawilżający szampon do włosów z wyciągiem z aloesu i cytryny oraz odmładzająca odżywka z wyciągiem z pestek winogron i oliwek.

Szampon cytrusowy świetnie nadaje się do codziennego mycia włosów (ze zmywaniem oleju radzi sobie na dwa razy). Pięknie pachnie cytrusami - troszkę jak cytrynowa mamba :) Nie robi krzywdy, nie plącze jakoś wybitnie włosów, no ale bez odżywki go nie używam. Nadal mam problem ze skórą głowy, która jest albo przetłuszczona, albo wysuszona. Na szczęście system olejowania skaplu na 2-3 godziny co drugie mycie i nawilżający szampon dają radę. 

Winogronowa odżywka oprócz przyjemnego, roślinnego zapachu daje to, czego od tego typu kosmetyków oczekuję - wygładza włosy, które po umyciu są sypkie i delikatnie pachnące. Nie powoduje ochlapu, ale też moje kłaki nie mają objętości z natury, więc lekki spaniel gwarantowany. Włosy wyglądają na odżywione i zdrowe. A co z końcówkami?

Marion OLEJKI ORIENTALNE wzmocnienie włosów, wersja kokos i tamanu. To już moja druga lub trzecia buteleczka tego olejku i będą kolejne. Kosztuje poniżej 10zł i starcza na długo. nie obciąża, zabepiecza końcówki, wygładza włosy na długości i przyjemnie pachnie. Niczego więcej nie oczekuję :)

Było już kilka słów o tym, że do pielęgnacji włączam również olej, a jest to:



Indyjski olejek stymulujący wzrost włosów i powstrzymujący wypadanie Khadi. Nie mam niestety oryginalnej buteleczki, dlatego posłużę się zdjęciem z interentu (źródło i więcej informacji o olejku po kliknięciu w zdjęcie). Główny cel olejku to zahamowanie wypadania włosów i stymulacja wzrostu, z czym mogę się zgodzić. Systematyczne używanie naprawdę pomaga walczyć z tym problemem. Aktualnie moje olejowanie to 2-3 godziny trzymania kosmetyku na skalpie i długości włosów. Nakładam go na suche kłaki, czasami delikatnie je zwilżam. Staram się taki zabieg przeprowadzać co drugie-trzecie mycie. Taka częstotliwość jest idealna zarówno dla włosów na długości, jak i dla skóry głowy. Jestem bardzo zadowolona i za jakiś czas pojawi się recenzja, bo jestem już na dobrej drodze do denka :)




Osprzęt włosowy wygląda następująco!

Szczotki Tangle Teezer w wersji kompaktowej i klasycznej są ze mną już dość długo i powrotów do zwykłych szczot nie będzie :) Na co dzień wygodniej jest mi używać wersji klasycznej, która jest już nieco zdarta, więc pewnie w okolicach mikołaja pojawi się nowa. Wersja kompaktowa z barankiem Shaunem idealnie sprawdza się w torebce jak i w podróży, ale to z pewnością wiecie. Obie świetnie rozczesują włosy, nie elektryzują ich i nie wyrywają. Serdecznie polecam.

Drewniany grzebień The Body Shop niestety nie sprawdził się u mnie w ogóle. Dlatego znajduje miejsce tylko w czasie rozczesywania włosów po nałożeniu maski/odżywki. Wtedy nie ciągnie i nie wyrywa.

Dzika szczotka z dzika marki Gorgol to szczota do zadań specjalnych, jeśli macie problem z wiecznym roztrzepotaniem włosów. Rozczesywanie szczotką z dzika rozprowadza sebum na długości włosów, co jest naturalną odżywką. Jeśli jednak macie skłonności do szybkiego przetłuszczania, początki mogą być naprawdę trudne. 


I to by było na tyle. Dodać jeszcze mogę, że nie używam za często suszarki, a prostownica raczej się kurzy. Moje włosy wyglądają nieźle, końcówki się nie rozdwajają i tylko nad objętością przydałoby się popracować. Znacie powyższe kosmetyki? Jesteście z nich zadowolone?


pozdrawiam
Adrianna 


27 Comments

  1. nie lubię tt bo mi włosy elektryzuje ;) podoba mi się ten olejek :) ja kupuję takie na jedno uzycie w Oriflame,ale to może być lesze rozwiązanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampony niestety nie sprawdzily sie na moich krótkich włosach. Nie zrobiły im krzywdy, włosy byly przyjemne w dotyku i odżywione, natomiast nie dały sie ułożyć - protestowaly przed użyciem gumy i lakieru, a dodatkowa prostownica była ich wrogiem. Ten dzień pozbawił mnie czuba, a na głowie została smutna pieczarka.. :-( Co do szczotek używam dużej wersji TT i jest dla mnie idealna :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tylko ten grzebien z TBSu i go bardzo lubię. Ale ja moje włosy czeszę jedynie na mokro, właśnie z nałożoną odzywką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy kupowała kompaktową TT, też chciałam tą w owieczki, ale niestety nie było :D Skusiłam się więc na złotą :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli nie chcesz wydawać pieniążków na Khadi, spróbuj tańszej Sesy - na moje włosy działała za pierwszym razem równie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naturalne szampony nie wszystkim niestety pasują, ale jeśli więcej popróbujesz - na pewno znajdziesz coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie na mokro również się sprawdza :) Ale na suchych włosach był straszny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Do mnie złoto nie przemawia, ale mimo ćwierćwiecza baranki są w sam raz :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, wyczytałam, że u Ciebie z odżywką jest ok. Nie wiem jak u mnie na suchych by się sprawdził, bo... nie czeszę suchych włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam winogrona więc odżywka na pewno u mnie wyląduje:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim włosom też przydałaby się objętość. Muszę wypróbować kiedyś produkty Petal Fresh bo coraz głośniej o nich w blogosferze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. I nie rozczesujesz ich w ciągu dnia w ogóle? Zaciekawiłaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Takimi słodkimi winogronami raczej nie pachnie, ale działanie ma naprawdę przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie kiedyś też było na bogato, ale taki system się niestety nie sprawdzał :) Więc teraz jest minimalistycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejnych będę szukać zwiększających objętość, ale z doświadczenia wiem, że u mnie działają na opak... Robią szopę z końcówek, a włosy od skóry jak leżały, tak leżą. Pewnie jakaś stylizacja delikatna byłaby bardziej skuteczna, ale ja włosowym leniem jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  16. To tak jak ja, kiedyś nawet kupiłam okrągłą szczotkę ale wcale jej nie używam bo mi się nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Łał!, pierwszy raz widzę takiego świetnego Tangle Teezera z tym barankiem, haha. Świetny, świetny. Też mam swojego, ale niestety bez takiego odjazdowego patternu. Ale i tak go uwielbiam. :))
    Pozdrawiam serdecznie, herbivicus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie. Kręconych włosów nie powinno się czesać na sucho. Jakbym czesała to bym jak król lew wyglądała:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam podobnie w pielęgnacją włosów - szampon, odżywka i olejek Marion (jest świetny!) do tego Tangle Teezer ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najważniejsze, że się sprawdza :) Długo próbowałam dokarmiać moje włosy, bo przecież mam takie-i-takie. Ale najwidoczniej moje są ponad to! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie szaleją z wzorami, ale czasami można coś ciekawego znaleźć :)
    Również pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A u mnie po tej szczotce efekt utrzymuje się do 2h maksymalnie, szaleństwo.

    OdpowiedzUsuń
  23. A no tak, coś słyszałam :) Zawsze chciałam mieć kręcone włosy, ale natura skrętu poskąpiła...

    OdpowiedzUsuń
  24. Z Petal Fresh mam odżywkę cytrusową, ale mnie zapach nie przypadł do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiem czy jest różnica w zapachu między odżywką, a szamponem... Ale cytrusową mam w zakupowych planach, więc pewnie za jakiś czas się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Również nie wyobrażam sobie rozczesywania swoich niesfornych kłaków bez szczotki TT, ale zaciekawiłaś mnie tym cudem z Gorgol :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szczotki z dzika wymagają bardziej uważnej pielęgnacji, ale też ich działanie to coś więcej niż tylko rozczesywanie :)

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.