... jej się nie udało! A to wszystko zaczęło się od promocji Rossmanna, na którą po raz kolejny oczywiście "poleciałam". 
Za zawrotną cenę 2,99zł można było kupić żele do mycia ciała Isana - no przyznajcie się, kto nie skorzystał? :) Ja nawet podwójnie.


- Isana, żel pod prysznic z olejkiem melon i gruszka
- Isana, żel pod prysznic z olejkiem figa i pomarańcza

zdjęcia niestety zostały skasowane, więc posłużę się tym z sieci.




informacja ze strony:

Rozpieszczający żel pod prysznic z perełkami olejku odpręża ciało i ożywia zmysły już podczas mycia. 
Subtelnie owocowa kompozycja zapachowa z figi i pomarańczy sprawia, że codzienny prysznic staje się wyjątkowym przeżyciem. 
Łagodna formuła pomaga utrzymać prawidłową gospodarkę wodną skóry, chroniąc ją w ten sposób przed wysuszeniem. 
Skóra sprawia wrażenie miękkiej i sprężystej w dotyku. Nie zawiera parabenów. 

Opakowanie: plastikowa butelka z zatrzaskiem, który bardzo często już w sklepie jest popękany... 
Nie ma problemu z użyciem kosmetyku do ostatniej kropli - butelkę stawiamy na głowie i wszystko spływa :) 
Jest to raczej miękki plastik, więc z wszelkim wyciskaniem resztek nie ma kłopotu.
Konsystencja: dosyć rzadka jak na żel, ale używam gąbki więc mi to nie przeszkadza. 
Wydajność: ja się nie wypowiem, bo żelu pod prysznic używam duuużo! Zawsze do oporu, aż gąbka pęka w szwach :) 
Ale za taką cenę można zaszaleć.
Zapach: słodki, całkiem przyjemny. Na pewno czuć tam bardziej figę niż pomarańczę, więc lepiej powąchać przed zakupem, 
czy nie będzie dla was zbyt cukierkowy. Na skórze się nie utrzymuje, więc nie ma to jakiegoś większego znaczenia.
Działanie: odprężenie gwarantuje mi sama kąpiel, więc żel nie miał tu żadnego udziału. 
Moje zmysły ten słodki zapach nardziej otępia niż orzeźwia, ale wiadomo - co kto lubi. Po perełkach olejku spodziewałam się 
działania nawilżającego, ale mam do nich mieszane uczucia. W żelach Nivea były one sporo większe i delikatne - pękały podczas kąpieli. 
Te są mniejsze i twardsze, czasami w ogóle się nie rozpuszczają i zwyczajnie spłukuje je woda... Chyba nie o to chodziło? 
Nie zauważyłam rónież, by żel wpływał pozytywnie na moją gospodarkę wodną i wysuszenie - po kąpieli moja skóra potrzebuje nawilżenia i 
jest delikatnie napięta. Także żel zupełnie nie spełnił moich oczekiwań... dobrze, że nie używałam go w pojedynkę, 
bo zalegałby na łazienkowej półce dużo dłużej.
Cena: w promocji 2,99zł za 300ml, cena regularna ok. 5zł

skład dla ciekawskich:




Przepraszam za brak zdjęć perełek olejku, ale całą sesję szlag trafił... 
Postaram się wrzucić dokładniejsze zdjęcie przy recenzji drugiego żelu :)

Prysznicowy "niby-rozpieszczacz" Isany nie przypadł mi do gustu, kolejny raz.
Już od dawna próbuję się do nich przekonać, ale problem stanowi brak jakiegokolwiek nawilżenia, a kusi niska cena :)
Jeśli wersja melon&gruszka nie wypali, zostanę przy żelach Dove z serii Purelu Pampering i Nivea. 
Po ich użyciu nie mam potrzeby szybkiego nawilżenia skóry...

Skorzystałyście z oferty Rossmanna na żele Isany?
pozdrawiam, A



9 Comments

  1. lubię te żele za cenę i zapachy. gruszkowego próbowałam, fajny, za to tego figowo-pomarańczowego w swoich Rossmannach nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Isana zawsze znajdzie miejsce w mojej łazience, zwłaszcza ze względu na swoją zawsze niską cenę:D

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze, że przeczytałam , wiem, że go nie kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. te żele niestety nie mają żadnych właściwości nawilżających, ale ja też co jakiś czas je kupuję dla zapachu, po prysznicu i tak używam produktów nawilżających.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także używam tech żeli i bardzo je lubię. Ich słabe właściwości nawilżające rekompensuje sobie balsamem.

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy ich nie używałam jednak myślę, że warto będzie jakiś kupić na spróbowanie ;)

    ROZDANIE- ZAPRASZAM :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mimo wszystko czasem wkładam je do koszyka, bo mimo, że zachwycające nie są to za tą cenę mamy nie najgorszy żel pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  8. gdybym była w PL na pewno bym skorzystała. Obecnie używam zeli Orginal Source, ktore zbyt mocnych wlasciwosci nie maja ale zaaapach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie skorzystałam, bo rzadko bywam w Rossmannie - u mnie go nie ma :D Choć zapewne skusiłabym się, a później żałowała :)

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.