Na Sylveco trafiłam jakieś pół roku temu. Przy okazji zamówienia kremu, skusiłam się jeszcze na dwie 
pomadki - brzozowa pomadka ochronna z betuliną oraz rokitnikowa pomadka ochronna o zapachu 
cynamonu. Z obu pomadek byłam bardzo zadowolona, chociaż zapach (i smak) był okropny. 
No ale sama natura :)

O kremie do stóp i o tym, co obiecuje producent możecie poczytać niżej. 



Opakowanie: Plastikowa, miękka tubka ułatwiająca wydostanie kosmetyku do ostatniej kropli, 
bez konieczności rozcinania tuby. Za 75ml zapłacimy 18zł, w zestawie z bawełnianymi skarpetkami ok. 22zł.

Konsystencja: Bardzo gęsty, bogaty krem - dobrze się rozsmarowuje i jest mocno wyczuwalny na skórze, 
dlatego moim zdaniem nadaje się tylko na noc. Ma to jednak jeden minus - krem się cały nie wchłania przy
 nałożeniu grubszej warstwy i skarpetek bawełnianych na noc (były one dołączone do kremu) i rano nadal 
wyczuwalny jest na nich tłusty film... 




Zapach: Mało przyjemny jak dla mnie, dość apteczny. Na szczęście stopy są daleko od nosa :)

Działanie: Jak widzicie, producent obiecuje sporo. Faktycznie, przy regularnym używaniu krem rozwiązuje 
problem suchej skóry. Dobrze nawilża i natłuszcza, zmiękcza zrogowaciały naskórek. 
Nie znalazłam jeszcze kremu, który zregenerowałby popękany naskórek i ten też tego nie robi. 
Ale podobnie będzie działać każdy używany regularnie bogaty, nawilżający krem do stóp. 
Dużym plusem jest tu na pewno naturalny skład. 
Ale czy ten krem to jakiś wyjątkowy ratunek dla naszych stóp? Nieeee.





Ja do niego nie wrócę, bo jest dość drogi, mało wydajny i nie podoba mi się to, że tak słabo się wchłania. 
Na rynku jest wiele innych ciekawych i dobrze działających kosmetyków do stóp, 
więc będę szukać swojego ideału dalej :)


Możecie mi polecić jakiś dobry, nawilżający krem?
Stopy zimą trzeba otoczyć wyjątkową pielęgnacją.

pozdrawiam, A!



6 Comments

  1. niestety ja nie używam raczej takich kremów, jedynie to latem, kiedy moje stopy narażone są na piach, kurz itd. Zimą zakładam grube skarpety;p A jeśli chodzi o krem to też nie mam jakiegoś jednego, raczej sieciówkowe dostepne w Naturach czy Rossmanach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama intensywnie poszukuję. Testowałam wiele jednak żaden nie spełnia oczekiwań ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo przepadam za serią Avonową - jakąkolwiek. Moim ulubieńcem jest seria Pomarańcz i Cynamon, ale orientując się ostatnio, z przykrością musiałam stwierdzić, że już ją chyba wycofali.

    OdpowiedzUsuń
  4. RACJA! Dlatego za każdym razem, kiedy odpalam świeczkę, dosypuję odrobinkę świeżego wosku do tego, który był już podgrzewany-zapach jest wtedy intensywniejszy. Spróbuj, może i u Ciebie to coś polepszy! BTW, kremu nie znam :( pozdr

    OdpowiedzUsuń
  5. polecam acerin lavendi ,pumeks i ten krem pięty super

    OdpowiedzUsuń

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.