Takich list na blogach pojawiło się już kilka, więc i ja pochwalę się Wam swoimi zakupowymi marzeniami ;) Staram się, co nie zawsze wychodzi, mieć jak najmniej kosmetyków i wybierać je po głębszym przemyśleniu. Nad poniższymi zastanawiałam się solidnie, więc mam nadzieję, że mnie nie zawiodą. Jeśli je znacie, lubicie lub wręcz przeciwnie - piszcie śmiało :) A ja zapraszam Was na post.
Trochę makijażowych rzeczy. Chociaż moja przygoda z mineralnymi podkładami Lily Lolo nie zakończyła się happy endem, pod postem znalazłam wiele poleceń produktów Anabelle Minerals. Chciałabym wypróbować podkładu z linii matującej. Zestaw również jest ciekawy, ale róż sypki to nie dla mnie... Dlatego marzy mi się róż Mac w kolorze well dressed - bardzo popularny i bardzo bezpieczny. Nie jestem mistrzem pędzla i mam nadzieję, że nie będę miała z nim problemów. Skoro i róż, to może bronzer? Długo 'chorowałam' na mamuśkę The Balm, ale przeszło mi po kilku postach (m.in. tym Agu). Za to bardzo spodobał mi się bronzer The Body Shop - Honeymania. Nie jest to jednak zakup pierwszej potrzeby, więc trochę poczeka. Krócej niż puder bambusowy lub ryżowy (tutaj dla przykładu Paese), który widniał już na jesiennej liście chciejstw.
To i owo. Olejek marula nie sprawdził się u mnie tak dobrze jak się tego spodziewałam, ale olejek arganowy z kompleksem sebo-regulującym z Bielendy zbiera sporo pozytywnych recenzji. Podobnie jak aktywne serum korygujące na dzień i noc z kwasem migdałowym, trudny wybór. Za to nad enzymatycznym peelingiem Organique zastanawiać się nie muszę - czekam tylko na cenową okazję :) Podobnie jest z lakierem Essie w kolorze bordeaux. Przegapiłam wszystkie akcje Super Pharm, więc pozostaje czekać na kolejne. No i zapach - szukam czegoś na wiosnę/lato i w 'nos' wpadł mi Roberto Cavalli Aqua. Świeży, przyjemny i dodający energii, wydaje się być idealny.
Inne takie. Chodzę, oglądam, śnię po nocach o klasycznym zegarku - najlepiej czarnym, z czytelną tarczą. Powyższy wygląda naprawdę ciekawie, mam nadzieję, że nie stanie mi na ręce. Idealna torba to temat rzeka dla większości z nas :) Kolejny rok szukam 'tej', z którą będzie mi dane pochodzić dłużej niż jeden sezon. Teczka ze zdjęcia jest cudowna, ale nie ograniczam się do konkretnego modelu. Butowo jedno chciejstwo zostało już spełnione - kupiłam Conversy! Wolne miejsce zapełniły buty do biegania. Mam taki ambitny plan nie tylko zakupu, ale i używania ich w przeznaczonym celu :) Póki co muszę przygotować mój organizm na większą dawkę ruchu, potem pomyślę nad modelem. Ostatnią rzeczą jest Power Bank - mój telefon i jego bateria to historia bardzo krótka, więc wspomagacz kieszonkowy byłby idealny.
I to już wszystko :) Trochę się tego nazbierało.
A jak wyglądają Wasze listy? O czym marzycie w tym roku?
pozdrawiam, A
Moją listę stworzyłam przed świętami, a gdy chciałam ją opublikować po nich to okazało się, że praktycznie wszystko już mam, więc nic z tego ;)
OdpowiedzUsuńZ Twoich chciejstw róż MAC jest i w moim kregu zainteresowań, natomiast wczoraj przyszedł do mnie mój pierwszy podkład (kryjący) od AM i dołączam się do zachwytów, chociaz jestem dopiero po pierwszym użyciu. Moim zdaniem wypada lepiej niż, swoją droga niezły, podkład z Bare Minerals :)
Z Bare Minerals nie miałam jeszcze okazji się spotkać, ale podkład AM będzie mój! :)
Usuńżyczę realizacji wszystkich punktów z listy:))
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŻyczę żeby Twoja lista została jak najszybciej odhaczona. :)
OdpowiedzUsuńNie spieszy się - mam 12 chciejstw na 12 miesięcy :)
Usuńspora ta lista ;) trzymam kciuki w jej realizacji... a jak już nabędziesz róż MAC to czekam na recenzję, sama do dłuższego czasu mam chrapkę na kilka cudeniek z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńZ MAC mam tylko pomadki, które uwielbiam :) Róż będzie drugim krokiem w stronę marki, mam nadzieję, że równie udanym.
UsuńPowodzenia w realizacji listy! Też sobie muszę kupić adidasy :))
OdpowiedzUsuńJa najpierw muszę się upewnić, że będą używane :)
UsuńPowodzenia w realizacji :) sama też dodałam wczoraj podobna liste ;)
OdpowiedzUsuńMuszę do Ciebie zajrzeć :)
UsuńNa mojej liście również jest zegarek, torebka i buty do biegania:)
OdpowiedzUsuńDobry zestaw! :D
UsuńNie robię listy chciejstw albowiem nigdy nie mogę zdecydowac co chciałabym najbardziej lub podobają mi się kolejne rzeczy i lista robi się długa zbyt długa. Minerały AM sa boskie. Biegaj, biegaj pogoda idealna :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dlatego taką listę robię - tak łatwiej się skupić i określić zakupowe cene, zamiast wydawać pieniądze na mniej 'chciane' głupotki :)
UsuńPower bank tez musze koniecznie kupic, bo jabłka maja straszne baterie.. Rozem z maca tez bym nie pogardzila i możliwe ze kupie. Tak samo jak serum z bielendy z kwasem migdalowym :)
OdpowiedzUsuńJa na baterie jabłkowe nie narzekam :) Ale za to do telefonu taki bank jest mi potrzebny, żeby się nie ograniczać w ciągu dnia.
UsuńPower bank to fajna sprawa :) bardzo lubię ten peeling enzymatyczny organique :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję również go polubić, jak tylko do mnie trafi :)
Usuńperfum jest cudowny, mój zapach
OdpowiedzUsuńMiałam tester i jest super :)
UsuńTyle fajnych rzeczy obyś wszystko mogła miec juz w tym roku ;) mi sie marzy Foreo Luna miejmy nadzieje ze sie spełni ;)
OdpowiedzUsuńJa też się nad nią zastanawiam, ale sama nie wiem...
UsuńTen essiak by mi sie przydal:-)
OdpowiedzUsuńHahaha, ogólnie Essiaki się przydają :P
UsuńFajna lista, peeling enzymatyczny b lubie, dość czesto można kupić -20%:)
OdpowiedzUsuńTo już coś :) Muszę wyglądać takiej promocji.
UsuńEssie bordo jest boski, ale 3 warstwy musza byc. Na to sereum z bielendy tez mam ochote, choc to z kwasem migdalowym jest swietne!:))
OdpowiedzUsuńTych trzech warstw się trochę boję, ale... KOLOR! :D
UsuńŻyczę w takim razie pełnej realizacji listy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMiałam miniaturkę tych perfum i bardzo mi się podobały. Niby świeży, rześki, ale miał coś w sobie mocniejszego :) i na dodatek bardzo trwałe :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji zakupowych marzeń :)
Trwałość faktycznie jest niezła :) Na wiosnę będą w sam raz!
UsuńPower Bank też by mi się przydał. Mój telefon zjada baterię w ciągu kilku godzin i muszę wszędzie biegać z ładowarką i na siłę szukać gniazdek... Peeling enzymatyczny bardzo, ale to bardzo polubiłam i mam nadzieję, że na Twojej skórze będzie się sprawdzać równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam tylko jeden peeling enzymatyczny, z Perfekty, więc nie mam wielkich wymagań :) Ale po tylu poleceniach chyba nie może być źle :)
UsuńMam Well Dressed i - pomimo początkowych obaw, że nie będzie dobrze widoczny na skórze - jestem z niego bardzo zadowolona! Warto dać mu szansę i dać mu się rozhulać, a odwdzięczy się pięknym, świeżym i dziewczęcym rumieńcem. No i nie da się zrobić nim sobie krzywdy! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o taki efekt mi chodzi, dzięki za polecenie :)
UsuńPuder ryżowy polecam. Aktualnie mam kolejny raz ten z paese właśnie.
OdpowiedzUsuńTeczka bardzo fajna.
Szkoda, że nie mam dostępu stacjonarnie do Paese - pewnie już bym go miała :) Teczka super, tylko jej koszt lekko przeraża... Muszę poszukać czegoś na moją kieszeń :)
UsuńJa też chciałam kupić perfumy RC Aqua, ale nie przypadły mi w ostateczności do gustu ( były ładne, ale był tam jeden składnik, który przyprawiałby mnie o ból głowy) i zdecydowałam się na Escadę Taj Sunset. Puder ryżowy mam i jest o wiele lepszy niż te barwiące.
OdpowiedzUsuńZa Escadą nie przepadam - mają pewien wspólny 'typ', który mnie zniechęca :) Ja trochę w pudrze ryżowym boję się tego pylenia i bałaganu, ale może przetrwam :)
UsuńAle Taj Sunset różni się i to bardzo od poprzedniczek:)
UsuńWidzę, że część pozycji nam się pokrywa :) Well Dressed jest wyjątkowo uroczym odcieniem, ale im dłużej grzebię po sieci i oglądam różne swatche, tym lista kolorów, które wpadły mi w oko, się wydłuża. Będę miała ciężki orzech do zgryzienia. Na Essie Bordeaux również mam ochotę i podobnie jak Ty, czekam na jakieś promo :)
OdpowiedzUsuńJa się już w kolory MAC nie zagłębiam - mam upatrzony i wolę się nie rozpraszać :D W takim razie życzę udanych, promocyjnych łowów :)
UsuńRóż MAC też chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńA także peeling enzymatyczny Organique ;)
Mam nadzieję, że przygarniesz i będziesz zadowolona :)
UsuńCo prawda róż mam tylko jeden z Mac ( Dainty) ale jego łatwość obsługi jest na 6+ :) Nigdy nie zrobiłam nim plamy ani nic, wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńBezproblemowość obługi chyba najbardziej mnie do nich przekonuje :)
UsuńAnnabelle Minerals mnie kusi, chociaż mam na razie swój ideał - Lucy Minerals sprawdzają się u mnie znakomicie ;) Ale chęć wypróbowania czegoś nowego jest spora :D
OdpowiedzUsuńJa z minerałami mam małe doświadczenie, więc ciężko mi się wypowiedzieć ogólnie. Ale Annabelle będzie podejściem drugim na pewno, mam nadzieję, że bardziej udanym :)
UsuńNa peeling Organique też się czaję i czekam, aż przestanie zabijać ceną ;) I różem z MAC też bym nie pogardziła.. ; )
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje zakupy :)
Usuńja chcę jakiś dobry, tani i długo wytrzymujący peeling ;) fajna twoja lista ;)
OdpowiedzUsuńDo twarzy? U mnie do tej pory najlepiej sprawdzał się korund.
UsuńPiękna lista, róż MACa też na mojej jest, a puder ryżowy też mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSpełnienia chciejstw!
Tobie również! :) Mam nadzieję, że obie z tych produktów będziemy zadowolone :)
Usuńfajne chciejstwa:) ładny lakier z Essie:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się ten Essiak podoba, w sumie to nawet śni po nocach :P
Usuńna MACowy róż i ja się czaję, tak jak i na peeling enzymatyczny Organique
OdpowiedzUsuńz power bank masz rację, mój tel też szaleje
Widzę, że mam bardzo popularne chciejstwa :D Power bank to super sprawa, żeby nie ograniczać się niskim pozniomem baterii :)
Usuńzwłaszcza, że ja jestem z tego typu, że bateria jest słaba to zauważam dopiero jak całkiem padnie :))))
UsuńHahaha :D w takim razie power bank jest Ci wręcz niezbędny! :D
UsuńUwielbiam czytać takie listy, można wyhaczyć kilka nowych perełek:)
OdpowiedzUsuńZe swojej strony również polecam przetestować podkłady AM, miałam okazje testować LL i w ogóle się nie sprawdziły, natomiast wersja matująca AM to strzał w dziesiątkę:)
Życzę Ci spełnienia tych wszystkich zachcianek!
I dziękuję za miłe słowa:) Pozdrawiam gorąco:)
Właśnie wersja matująca minerałów AM najbardziej mnie interesuje :) Dziękuję i Tobie również życzę owocnych zakupów w tym roku :) A na miłe słowa zasługujesz, więc nie ma za co dziękować.
UsuńMam ten puder z Paese :)
OdpowiedzUsuńI jak się u Ciebie sprawdza? :)
UsuńTen róż z Mac bardzo mi się podoba, jeśli już zużyję te róże co mam to na ten się skuszę. Torba cudowna :)
OdpowiedzUsuńPS: Ostatnio się zaczęłam zastanawiać, dlaczego nie wyskakują mi twoje posty na liście czytelniczej, a dzisiaj się kapnęłam, że nie obserwuję twojego bloga :P powiedz mi kochana jak to się mogło stać xD
Haha, zawsze możesz naprawić swój błąd - to tylko jedno kliknięcie :P
UsuńRóż jest piękny i na szczęście nie mam 'różowych' zapasów. Jedna sztuka z Catrice, można się pokusić o kolejne opakowanie :)
Nadrobione :D
UsuńJa mam jeden róż z Bell, a drugi w duo z flormaru. Niby bym mogła skusić się teraz, ale wolę się wstrzymać, bo róże/bronzery schodzą niestety dość wolno, a jeśli już bym miała kupić droższy produkt to bym wolała go zużyć do końca, a nie żeby taki Mac leżał i miał się przeterminować :)
Co do tego pędzelka 217 z Mac to mam bardzo podobny z Maestro, niby go bardzo lubię, ale zawsze się szuka czegoś jeszcze lepszego, tym bardziej że dawno nie kupowałam żadnego pędzla, a w przeciwieństwie do kosmetyków to nawet jak będzie leżał nie używany to chociaż się nie przeterminuje, haha :D
Bardzo dobra taktyka - zarówno ta 'różowa' jak i pędzlowa :D
UsuńJa się cieszę kochana, że wreszcie przeszło mi kolekcjonowanie kosmetyków i teraz jest mi dużo lepiej, choć wiadomo zapasy spore. Dobrze wiedzieć jednak, że nie tylko ja dążę do minimalizmu :D
UsuńMi też przeszło, ale minimalizm to jeszcze nie jest :D Mam trochę zapasów, które zużywam, ale każde działanie idące w dobrą stronę jest... dobre! Wię i za Ciebie, i za siebie trzymam kciuki! Niech moc zużywania, wyrzucania, ograniczania i porządkowania będzie z Tobą! :)
UsuńHaha i z Tobą też kochana :*
UsuńJak obserwuję mój nowy telefon to też myślę, że Power Bank byłby rozsądnym zakupem, A jeden róż z MAC mam i na razie używam go na specjalne okazje :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie chciałabym taki codzienny róż :) Nie mam zbyt wielu specjalnych okazji, a well dressed wydaje się być idealny na co dzień.
UsuńMój można używać codziennie ale na razie go oszczędzam :)
UsuńMi kosmetyczna oszczędność nie wychodzi :)
UsuńPodkład z Annabelle Minerals uwielbiam, właśnie wersję matującą. Miałam też Lily Lolo, ale AM według mnie jest lepszy, chociaż wiadomo - wszystko zależy od rodzaju cery i osobistych wymagań :)
OdpowiedzUsuńU mnie LL się nie sprawdziło, dlatego nadzieję pokładam w AM :) Przez Wasze komentarze mam na ten podkład jeszcze większą ochotę! Niedobre kobiety :P
UsuńTen róż z Maca też mi wpadł w oko, ale chciałabym go najpierw zobaczyć na swoim licu jak się prezentuje. O bronzerze z TBS tez slyszałam dużo dobrego, ale obecnie bardzo lubię ten nowy bronzer z KOBO. Mialam puder ryżowy z Paese i naprawdę mocno matuje i utrwala make-up, teraz już tego nie potrzebuję, ale jak szlam na 11 godzin do pracy to byl moim zbawieniem :-)
OdpowiedzUsuńp.s. Własnie zdałam sobie sprawę że jestem Twoją 500 Obserwatorką :)
Pozdrawiam serdecznie!
Widziałam bronzer z KOBO, wygląda naprawdę przyjemnie :) Ale miodek TBS kusi mimo wszystko. Puder ryżowy kupię na pewno, za długo z tym zwlekałam, a właśnie kończę swój w kamieniu.
UsuńDzięki wielkie i również pozdrawiam!
Jak być chciała to mogę sprzedać Well Dressed, u mnie niestety jest niewidoczny na policzkach:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie będzie widoczny :)
UsuńSzkoda... Mam nadzieję, że u mnie będzie widoczny :)
OdpowiedzUsuńWidziałam bronzer z KOBO, wygląda naprawdę przyjemnie :) Ale miodek TBS kusi mimo wszystko. Puder ryżowy kupię na pewno, za długo z tym zwlekałam, a właśnie kończę swój w kamieniu.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie i również pozdrawiam!
U mnie LL się nie sprawdziło, dlatego nadzieję pokładam w AM :) Przez Wasze komentarze mam na ten podkład jeszcze większą ochotę! Niedobre kobiety :P
OdpowiedzUsuńHahaha :D w takim razie power bank jest Ci wręcz niezbędny! :D
OdpowiedzUsuńMi kosmetyczna oszczędność nie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńMi też przeszło, ale minimalizm to jeszcze nie jest :D Mam trochę zapasów, które zużywam, ale każde działanie idące w dobrą stronę jest... dobre! Wię i za Ciebie, i za siebie trzymam kciuki! Niech moc zużywania, wyrzucania, ograniczania i porządkowania będzie z Tobą! :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie chciałabym taki codzienny róż :) Nie mam zbyt wielu specjalnych okazji, a well dressed wydaje się być idealny na co dzień.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra taktyka - zarówno ta 'różowa' jak i pędzlowa :D
OdpowiedzUsuńHaha, zawsze możesz naprawić swój błąd - to tylko jedno kliknięcie :P
OdpowiedzUsuńRóż jest piękny i na szczęście nie mam 'różowych' zapasów. Jedna sztuka z Catrice, można się pokusić o kolejne opakowanie :)
I jak się u Ciebie sprawdza? :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wersja matująca minerałów AM najbardziej mnie interesuje :) Dziękuję i Tobie również życzę owocnych zakupów w tym roku :) A na miłe słowa zasługujesz, więc nie ma za co dziękować.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mam bardzo popularne chciejstwa :D Power bank to super sprawa, żeby nie ograniczać się niskim pozniomem baterii :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się ten Essiak podoba, w sumie to nawet śni po nocach :P
OdpowiedzUsuńTobie również! :) Mam nadzieję, że obie z tych produktów będziemy zadowolone :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy? U mnie do tej pory najlepiej sprawdzał się korund.
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam tylko jeden peeling enzymatyczny, z Perfekty, więc nie mam wielkich wymagań :) Ale po tylu poleceniach chyba nie może być źle :)
OdpowiedzUsuńZ Bare Minerals nie miałam jeszcze okazji się spotkać, ale podkład AM będzie mój! :)
OdpowiedzUsuńZa Escadą nie przepadam - mają pewien wspólny 'typ', który mnie zniechęca :) Ja trochę w pudrze ryżowym boję się tego pylenia i bałaganu, ale może przetrwam :)
OdpowiedzUsuńBezproblemowość obługi chyba najbardziej mnie do nich przekonuje :)
OdpowiedzUsuńJa się już w kolory MAC nie zagłębiam - mam upatrzony i wolę się nie rozpraszać :D W takim razie życzę udanych, promocyjnych łowów :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam dostępu stacjonarnie do Paese - pewnie już bym go miała :) Teczka super, tylko jej koszt lekko przeraża... Muszę poszukać czegoś na moją kieszeń :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa z minerałami mam małe doświadczenie, więc ciężko mi się wypowiedzieć ogólnie. Ale Annabelle będzie podejściem drugim na pewno, mam nadzieję, że bardziej udanym :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o taki efekt mi chodzi, dzięki za polecenie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńNie spieszy się - mam 12 chciejstw na 12 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńMuszę do Ciebie zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńTych trzech warstw się trochę boję, ale... KOLOR! :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przygarniesz i będziesz zadowolona :)
OdpowiedzUsuńHahaha, ogólnie Essiaki się przydają :P
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam tylko jeden peeling enzymatyczny, z Perfekty, więc nie mam wielkich wymagań :) Ale po tylu poleceniach chyba nie może być źle :)
OdpowiedzUsuńMiałam tester i jest super :)
OdpowiedzUsuńJa na baterie jabłkowe nie narzekam :) Ale za to do telefonu taki bank jest mi potrzebny, żeby się nie ograniczać w ciągu dnia.
OdpowiedzUsuńJa właśnie dlatego taką listę robię - tak łatwiej się skupić i określić zakupowe cene, zamiast wydawać pieniądze na mniej 'chciane' głupotki :)
OdpowiedzUsuńZ MAC mam tylko pomadki, które uwielbiam :) Róż będzie drugim krokiem w stronę marki, mam nadzieję, że równie udanym.
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję również go polubić, jak tylko do mnie trafi :)
OdpowiedzUsuńJa najpierw muszę się upewnić, że będą używane :)
OdpowiedzUsuńDobry zestaw! :D
OdpowiedzUsuńRóż z MAC tez mi sie marzy :) ale narazie musze wykorzystac wszystkie roze jakie mam :D co do peelingu z Organique, jest spoko, ale bardziej wole ich maseczki algowe ;) a o zegarku mysle juz od raku i zebrac sie nie moge :D
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić taką listę i wysłać Mężowi ;) Już mu zapowiedziałam że chce podkład mineralny z MAC i bronzer Benefit ;)
OdpowiedzUsuńWysyłaj :) Taka lista zawsze ułatwia planowane zakupy.
OdpowiedzUsuńMaseczki Organique również lubię, ale to peeling mnie naprawdę kusi :) Mam nadzieję, że się nie rozczaruje.
OdpowiedzUsuńTen Essie ładniutki :)
OdpowiedzUsuńMam podkład matujący AM i roz również i jestem z nich bardzo zadowolona. Puder sypki paese również mam w wersji bambusowej i również jest świetny :) a roz mac tez mnie kusi ale odcień melba :) serum do twarzy również używam, ale z marki evree i jest świetne i to by bylo na tyle :)
OdpowiedzUsuńOczywiście że nie! ;) jednak ja pokochałam pastę z ziaji z liscmi manuka i peelingi sa mi zbędne :D
OdpowiedzUsuńUuuu MACowy róż, powodzenia w moim rozdaniu :) być może to będzie jedna rzecz mniej z Twojej chciej listy :)
OdpowiedzUsuńTaki przypadek :D Ale faktycznie, o tym różu myślę już bardzo długo. Niestety cena jest dość zaporowa :)
OdpowiedzUsuńMelba przewija się na kilku blogach, ale moja nikła wyobraźnia na temat kolorów na mojej twarzy mnie skutecznie blokuje przed zmianą odcienia :D
OdpowiedzUsuńZ Evree jeszcze nie miałam okazji poznać, ale kto wie :)
Śliczny jest <3 Dlatego tak kusi :P
OdpowiedzUsuń