Jeżeli któraś z Was ma jeszcze jakieś wątpliwości - dziś będzie mowa o wysuszaczu lakieru od Seche.
Seche, Seche Vite Dry Fast Top Coat
Trochę nie wiedziałam, jak zabrać się do tej recenzji. Bo jak mogę napisać coś więcej o produkcie, który ma za zadanie
wysuszać - i robi to świetnie moim zdaniem. Dlatego bo dłuższej, niż krótszej chwili namysłu poszukałam na wizażu zarzutów,
jakie stawia się temu top coat'owi. Jeżeli jesteście ciekawe, zapraszam do czytania :)
- ŚMIERDZIEL - tutaj mogę się zgodzić. Zapach jest mocny, duszący, krótko mówiąc daje w nos, szczególnie pod koniec swojej żywotności. Porównać można z lakierem do drewna czy farbą olejna. Ale nie spodziewałam się fiołków po produkcie, w końcu to sama chemia.
- LAKIER SIĘ MARSZCZY - tak, jeśli spodziewamy się, że top wysuszy nam kilka warstw lakieru w takim samym czasie jak standardowe 2... Miałam kiedyś taką sytuację, że nie dał rady i wcale się mu nie dziwię :) Odżywka, 2 grube warstwy lakieru, solidna dawka topu z brokatem i jeszcze jedna, bo miało być kolorowo - na to wszystko Seche i czekam. Po 10 minutach na wierzchu piękna tafla, zdawało by się sucha, ale wszystko dało się zdjąć w jednym plasterku. Może gdybym poczekała dłużej, albo zrobiła przerwę w nakładaniu warstw i pozwoliła im podeschnąć, byłoby lepiej :) Ale to chyba trochę za duże wymagania, nie sądzicie? Z 3-4 warstwami nie ma najmniejszego problemu.
- NIE PRZEDŁUŻA TRWAŁOŚCI - hm... tu mam pewien problem. W dużym stopniu to, ile czasu lakier trzyma się nam na paznokciach, zależy od ich kondycji. Oczywiście, że dużą rolę odgrywa tu lakier, ale... Uzywam zarówno lakierów tanich, takich jak Essence czy Sensique, jak i OPI, Orly czy Essie. U mnie ten patent działa bez zarzutu, jeśli pomaluję również końcówki paznokci topem. Wtedy zanim zetrę z nich top i zacznę ścierać sam lakier, mija dużo więcej czasu. Na pewno jednak Seche zapobiega wszelkim uszkodzeniom i rysom na powierzchni - lakier dłużej wygląda świeżo.
- SŁABY POŁYSK - na wielu zdjęciach widać, że top daje zaraz po nałożeniu na paznokciu efekt tafli. Jak wszystko w przyrodzie, nie jest to efekt wieczny. Po 2 dniach słabnie, ale nadal wygląda dużo lepiej niż lakier solo.
- ŚCIĄGA LAKIER - i tak i nie :) Jeśli chodzi o ściąganie, to wszystko zależy od wykończenia lakieru - żelki ściąga mocniej, kremy prawie wcale. Trzeba uważać przy malowaniu przy skórkach i bokach - jeśli top nałożymy na mniejszą powierzchnię niż lakier kolorowy, to jest duże prawdopodobieństwo, że ta różnica zostanie "skurczona" i będzie to widoczne. Lepiej nałożyć Seche dokładnie na lakier bazowy, malując też gołą płytkę - unikniemy rozdzielania warstw lakieru. To samo tyczy się końcówek - lepiej pomalować je dodatkowo topem.
- SZYBKO GĘSTNIEJE - niestety tak. Została mi 1/3 buteleczki i można ją już wyrzucić - top nadal wysusza, ale jego nakładanie często psuje cały mani. Seche się ciągnie, nie jesteśmy w stanie nałożyć w miarę cienkiej warstwy. Nie mogę powiedzieć, na ile dokładnie użyć top mi starczył, ale kolor na paznokciach zmieniam często (co 2-3 dni mniej więcej) i zawsze go używam. W buteleczce znajdziemy 14ml, za które zapłacić trzeba ok. 30-35zł (już z przesyłką z allegro). Biorąc pod uwagę, że zużyjemy niecałe 10ml - to trochę sporo.
- ODPRYSKUJE, SCHODZI PŁATAMI - nie miałam do czynienia ani z jednym, ani z drugim. W ogóle na moich paznokciach żadnej lakier nie odpryskuje, ewentualnie się ściera. Wydaje mi się, że ma na to wpływ w dużym stopniu stan naszej płytki i odtłuszczenie jej przed malowaniem.
- OSŁABIA PAZNOKCIE - nie zauważyłam... Używam zazwyczaj odżywki pod lakier kolorowy (jakiejś witaminowej, teraz mam regenerującą z Killys), ale wiele razy nakładałam top na sam lakier i nie zauważyłam, żeby w czasie używania moje paznokcie były słabsze.
- WYSUSZA SKÓRKI - to już kwestia dość sporna... Widziałyście na blogu wielokrotnie jak mam pomalowane paznokcie - między skórkami, a kolorem zostawiam niewielką przestrzeń. Zapobiega to nieestetycznemu zalewaniu skórek i wszelkie topy jak i lakiery ich nie wysuszają. Nawet jeśli zdarza mi się zalać skórki Seche, to przy dbaniu o nie regularnie nie zauważyłam jakiegokolwiek większego wysuszenia.
To chyba wszystkie zarzuty, jakie znalazłam. Dla mnie Seche Vite przede wszystkim:
- wysusza lakier na paznokciach
- nabłyszcza i tworzy efekt tafli
- poprawia żywotność całego mani
Do minusów mogę zaliczyć fakt, że szybko gęstnieje.
Ściąganie lakieru to kwestia przyzwyczajenia się do dokładnego malowania i zabezpieczania końcówek - nie mam z tym problemów.
Stosunek cena - jakość, dla mnie jak najbardziej na plus.
Aktualnie moja buteleczka już się nie nadaje do użytku, więc używam świątecznego prezentu - topu Poshe.
W niedalekiej przyszłości na pewno je porównam, póki co mogę powiedzieć, że skłaniam się delikatnie w stronę Poshe :)
Jestem ciekawa, jak będzie się spisywał po dłuższym czasie używania.
Używacie wysuszaczy do lakieru? Macie Seche, czy może coś innego?
Czekam na komentarze i pozdrawiam, A!
Ja nie używam wysuszaczy lakierów , nigdy nie miałam z nimi styczności :)
OdpowiedzUsuńSV to fajny wynalazek, ale u mnie ściąga lakier niemiłosiernie- obnaża wszystkie warstwy, mogę je wtedy liczyć. Poza tym po ok. 4 użyciach robi się już mocno gęsty, po 3 kolejnych- glut. Ja mu grzecznie podziękowałam i na pewno kolejny raz nie kupię:(
OdpowiedzUsuńU mnie ani SV, ani Poshe ani GTG się nie sprawdza- wszystkie ściągają mi lakier od góry i przy skórkach. I to przy każdym lakierze, nawet cielaku do frencha. Nie wiem, może to wina kształtu mojej płytki czy długości, ale teraz już ich unikam. Po prostu to topy nie dla mnie:(
UsuńJa mam miniaturkę Seche i bardzo go lubię. Na razie nie mam do niego większych zarzutów, ale ciekawa jestem jak będzie z tym gluceniem... Nie wiem czy później wrócę do Good to Go od Essie, czy jednak do Seche Vite ;)
OdpowiedzUsuńmam go i lubię, ale obecnie baaaardzo rzadko maluję paznokcie, bo mam krótkie i brzydkie :P
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam sobie kupić wysuszacz, ale nigdy go nie kupiłam. Jego zakup jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńraczej nie używam:D ba nawet nigdy nie miałam :D
OdpowiedzUsuńnigdy się nie bawiłam w takie rzeczy, pewnie mój błąd, bo zawsze coś skopię zaraz po pomalowaniu paznokci :P ciekawy produkt, tylko cena mnie troszkę odstrasza :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam produktów tego typu - po prostu przy częstej zmianie lakierów jest to zabieg (moim zdaniem) niepotrzebny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
muszę w końcu go kupić i przetestować na sobie:)
OdpowiedzUsuńmuszę go kupić! czekanie aż wyschnie mi lakier w nieskończoność to moja udręka, a potem, i tak w coś przywalę i cała zabawa od nowa :/
OdpowiedzUsuńużywam i lubię. niedawno akurat dostałam paczkę z SV, do tego wzięłam Seche Restore. poprzednio SV zgluciał w połowie opakowania i poszedł do kosza. teraz mam nadzieję, że w razie problemów uratuje go SR.
OdpowiedzUsuń