Gdyby to były wybory, na poniższych kandydatów marek Sally Hansen, Wellness&Beauty i Green Pharmacy na pewno bym nie zagłosowała. Jeśli chcecie poznać ich obietnice wyborcze i moje zdanie o tym, jak podle kantowali - zapraszam na post! 


Sally Hansen, Cuticle Eraser + Balm




Obietnice:
- formuła łącząca białą herbatę i ekstrakt z zielonego ogórka
- delikatne, ale skuteczne usunięcie oraz złuszczenie skórek wokół paznokci
- głębokie nawilżenie

Faktyczne działanie:
- formuła łącząca w sobie klejącą konsystencję i mało przyjemny dla nosa zapach, szczególnie po kilku minutach od użycia
- nawilżenie - ŻADNE!
- złuszczania skórek nie odnotowałam

Zarzuty:
Balsam do skórek Sally Hansen nie spełnia obietnic producenta. Kupiony z myślą o nawilżeniu skórek oblepia je klejącą warstwą, która w ogóle się nie wchłania. Po zmyciu (jakoś trzeba się tego pozbyć) skórki są w takim samym stanie jak przed zabiegiem. Przyjemność z używania nikła. Skutkiem jest natychmiastowe wydalenie z pudełka paznokciowego! 

Paraffinum Liquidum/Mineral Oil/Huile Minerale, Microcristallina Cera/Microcrystalline Wax/Cire Microcrystalline, Ethylhexyl Palmitate, Polybutene, Caprylic/Capric Triglyceride, Ozokerite, Silica Dimethyl Silylate, Phenoxyethanol, Urea, Diisostearyl Malate, Parfum/Fragrance, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Tocopheryl Acetate, Dipropylene Glycol, Camellia Sinensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Tocopherol, BHT, Titanium Dioxide (CI 77891), FD&C Yellow No. 5 Aluminum Lake (CI 19140), FD&C Blue NO. 1 Aluminum Lake (CI 42090), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499).


Wellness&Beauty, lotion do rąk




Obietnice: 
- lekka mieszanka mleczka migdałowego i ekstraktu z bambusu
- łatwe wchłanianie 
- długotrwałe pielęgnowanie skóry
- zapewnienie skórze odpowiednią ilość wilgoci
- skóra wyczuwalnie miękka i gładka 

Faktyczne działanie:
- ekstremalnie szybkie wchłanianie 
- dłonie po użyciu są gładkie i delikatne 
- przyjemny, otulający zapach (wyraźny! na dłużej może być męczący)
- brak obiecanego nawilżenia

Zarzuty:
W bardzo wygodnym opakowaniu, które pluje na pół metra (uwaga na ubrania!) znajdziemy bardzo rzadki lotion, który świetnie się wchłania, ładnie pachnie i zostawia dłonie gładkie jak w aksamitnych rękawiczkach. Niestety, kiedy rękawiczki się zmyją - dłonie jak były suche, tak są. Próbowałam zużyć ten kosmetyk zarówno do rąk, jak i do ciała. Nie widzę jednak sensu w używaniu kosmetyku, który oprócz 'wrażenia' nawilżenia i zapachu, nie robi ze skórą nic dobrego. Bardzo żałuję, że tak lekka konsystencja się nie sprawdziła, bo gdyby nawilżała, polecałabym ją każdej osobie 'uczulonej' na wartstwę kremu na dłoniach :) Ale ściemniaczy promować nie będę, o nie!


Green Pharmacy, normalizujący krem matujący



Obietnice: 
- inspirowany naturą (?)
- zawiera naturalny kompleks matujący, ekstrakt z zielonej herbaty, olej makadamia, olej z oliwek i pantenol 
- matuje skórę
- pochłania nadmiar sebum
- reguluje jego wydzielanie 
- zmniejsza błyszczenie skóry
- przedłuża trwałość makijażu 
- cera jest nawilżona i estetyczna 

Faktyczne działanie:
- wystarczy jedno: ZAPYCHA JAK JASNA CHOLERA!
- jak na mój gust i wygląd składu - była to dość luźna insporacja naturą... 

Zarzuty:
Właściwie obietnice są spełnione - skóra nie świeci się, wygląda estetycznie. Makijaż dobrze się na niej trzyma, wszystko pięknie, ale... Skóra się dusi. Nie ma szans z tak 'inspirowaną naturą' warstwą, która nie przepuszcza przez siebie niczego. Wchodzi w każdy por, zatyka go i nawet wieczorne oczyszczanie nie przywraca równowagi. Podejść było kilka i po każdym moja skóra wyglądała fatalnie. Wylazło na nią wszystko, co mogło i przede wszystkim nie musiało. Dziękuję, wysiadam. 

Aqua, C12-15 Alkyl Benzoate, Paraffinum Liquidum, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Sorbitol, Cetearyl Alcohol , Ethylhexyl Stearate, Ceteareth-20, Stearic Acid, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Camellia Sinensis Extract, Dimethicone, Panthenol, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Tetrasodium Edta, Dmdm Hydantoin, Peg-8, Triethanolamine, Tocopherol, Iodopropynyl Butylcarbamate, Ascorbic Palmitate, Acorbic Acid, Citric Acid, Propylene Glycol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.


Jak widzicie obietnice były bardzo rzeczowe i mocno chciałam w nie uwierzyć. 
Niestety, prawda wyszła na jaw. 
Obywatelski obowiązek spełniony, więc mogę wracać do kosmetyków, które radzą sobie i z obietnicami, i z działaniem :)

pozdrawiam 
Adrianna 


Leave a Reply

chętnie odpowiem na Twoje pytanie :)

Obsługiwane przez usługę Blogger.